Załoga Audi #17 wygrała wyścig kwalifikacyjny na torze Zolder. Już na starcie, pech dopadł dwóch silnych konkurentów, m.in. Lamborghini załogi #63 od Grasser.
To był udany wyścig dla gospodarzy z W Racing Team. Pierwsze, trzecie i szóste miejsce dały ekipie nie tylko punkty, ale i dobre pozycje na starcie wyścigu głównego – dużo gorzej będzie to wyglądało w przypadku konkurentów. Wskutek kolizji na starcie, z walki odpadły czołowe Lamborghini i McLaren, a także dwa Audi – a później, jeden z czołowych Mercedesów padł ofiarą błędu ekipy podczas rutynowych zmian. Udany start zaliczył także Polak Michał Broniszewski, po świetnej jeździe Giacomo Picciniego wywalczając podium dla swojego Ferrari #11.
Wyścig kwalifikacyjny na torze Zolder rozpoczął się dramatycznie. Już na starcie, z walki wyeliminowany został wicelider klasyfikacji generalnej, Mirko Bortolotti, uderzony przez Come Ledogara z McLarena #43 i skierowany na barierę. Kontaktów było tu zresztą o wiele więcej, większość z nich na szczęście bez poważnych skutków – wypadek Lamborghini wystarczył jednak, by na tor wprowadzić samochód bezpieczeństwa. Jak się okazało, sprawcą wypadku był Frank Stippler z Audi #74, który lekko uderzył w McLarena, wytrącając go z równowagi – po odbiciu się od bariery, McLaren uderzył w Lambo.
Wszystkie te wydarzenia toczyły się w cieniu czołowej trójki, w której Robin Frijns w Audi #17 pozostał przed Andrew Watsonem w McLarenie #59 i Raffaele Marciello z Mercedesa #90. Na czwarte awansował Maximilian Buhk w Mercedesie #84, przed Filipem Salaquardą z Audi #75 i Willem Stevensem z Audi #2 – poza trójką pojazdów uczestniczących w kolizji na starcie, pozycje stracili także Pieter Schothorst z Audi #3 i Christopher Haase w R8 #26.
Kwadrans po starcie pojazdy walczyły już pod żółtą flagą, z Giacomo Piccinim w naprawionym Ferrari #11 na dwudziestym trzecim miejscu. Na czele, duża grupa pojazdów ścigała wicelidera w McLarenie, Frijns odjeżdżając od niego na 2 sekundy – swoją pozycję Watson stracił jednak nie wskutek walki, ale kary nałożonej 20 minut po starcie za start spoza swojej pozycji. Poza tą sytuację, do okresu rutynowych zjazdów zmieniło się niewiele, tuż po połowie wyścigu do boksów zjeżdżając liderzy, Frijns i Marciello. Kilku kierowców pozostało na torze niemal do samego końca, wśród nich Daniel Juncadella czy Christopher Mies – a także Giacomo Piccini, który awansując pod drugą dziesiątkę, późno przekazał Ferrari #11 w ręce Michała Broniszewskiego.
W takiej kolejności, na tor powrócili Stuart Leonard i Michael Meadows, Audi wciąż przed Mercedesem. Podobnie, wciąż trzeci jechał Franck Perera w AMG-GT #84 – ale już czwarty był Markus Winkelhock, Audi #2 awansując przed Clemensa Schimda z R8 #75. Czołową szóstkę dopełniał Felix Serralles w Mercedesie #88, do którego 2 sekundy tracił Enzo Ide w Audi #2. Bez zmian, na tor powrócił także Michał Broniszewski, który przez kolejne minuty walczył z konkurentem z klasy Pro-Am, Jeanem-Luciem Beaubelique z Mercedesa #87 – walczył udanie, gdyż 20 minut przed końcem wyścigu, Polak był już przed Francuzem.
Co więcej, coraz bliżej Polaka był Piti Bhirombhakdi z Ferrari #39, który w tym czasie stracił pozycję na rzecz kierowcy Silver Cup, Fabiana Schillera. W czołówce natomiast, Leonard wciąż nie mógł oddalić się od czterech konkurentów, jedynie Serralles tracąc do głównego konkurenta ponad 4 sekundy. Tu jednak znów zadziałały decyzje sędziów, u ekipy Francka Perery dopatrując się nieprawidłowości podczas zjazdu do boksów i zmuszając przez to Pererę na przejazd przez aleję serwisową. Automatycznie, do czołowej szóstki awansował Ide, przy czym tylko 0.9 sekundy dzieliło go wówczas z Ezequielem Compancem z Lamborghini #19.
Walka o czołowe pozycje trwała, zmian jednak nie było, przynajmniej w tej części stawki. Pozycję zyskał mianowicie Bhirombhakdi, wyprzedzając kolejnego konkurenta z Pro-Am, Alexandra Mattschulla – obecny przed nimi po odbyciu kary Franck Perera szybko natomiast awansował na miejsce szesnaste, na nim kończąc sobotnią rywalizację w Belgii. Ze zwycięstwa i trzeciego miejsca mogła cieszyć się załoga WRT, przedzielona Mercedesem od AKKA, pierwszą szóstkę dopełniły kolejne Audi i Mercedes, przed pojazdami od AKKA i WRT plasując się R8 od ISR. Mimo prób, Broniszewskiemu nie udało się awansować przed Matschulla – ale i tak podium w swojej klasie to udany start Polaka po pechu w kwalifikacjach.
Wyniki wyścigu znajdziesz TUTAJ
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.