Audi wchodzi do gry na sześć godzin do mety

Christopher Haase w Audi #25 zespołu Sainteloc prowadzi na sześć godzin do mety tegorocznego wyścigu 24 godziny Spa-Francorchamps. Niemiec ma za sobą podobny samochód ekipy Attempto oraz Jamesa Calado w Ferrari #51.

Krótko po półmetku dystansu nad tor nadeszły opady deszczu, zmuszając liderów na jednoczesny zjazd do boksów, eliminując dotychczasowe różnice w strategii. Część kierowców próbowała jazdy na oponach na suchą nawierzchnię – m.in. Maxime Soulet w Bentleyu #3, Renger van der Zande w Hondzie #39 czy Franck Perera w Lamborghini #163 – szybko okazało się jednak, że był to zły pomysł i wszyscy zgodnie zjechali po deszczówki.

Po 13 godzinach na torze ogłoszono neutralizację, z powodu wypadku blokującego wjazd do drugiego elementu alei serwisowej. Część załóg – m.in. Lamborghini #63, Porsche #98 i #40, Mercedes-AMG #4, Bentley #3 czy Honda #29 – zdecydowała się wykorzystać ten moment na obowiązkową wymianę hamulców. Prowadzący Andrea Pier Guidi w Ferrari #51 nie zdecydował się na taki manewr.

Po wznowieniu rywalizacji, zmieniający Pier Guidiego Nicklas Nielsen starał się wypracować jak największą przewagę nad tą grupą. Pomogli mu w tym Mathieu Jaminet w Porsche #12 oraz Patric Niederhauser w Audi #66, którzy wyprzedzili Caldarelliego w Lamborghini #63.

Jak miało się okazać, Lamborghini #63 nie będzie już zagrożeniem – Dennis Lind rozbił się bowiem w zakręcie Raidillon na 7 godzin i 20 minut do mety. Po uprzątnięciu rozbitego samochodu i wznowieniu rywalizacji, w tym samym miejscu doszło do kolejnego wypadku, tym razem z udziałem trzech samochodów – Chris Goodwin obrócił się w Astonie Martinie #188, a próbując go ominąć, w barierę uderzyło Porsche #991, staranowane następnie przez Lamborghini #78. Przy okazji kolejnego restartu doszło do jeszcze jednego incydentu, który wyeliminował Ferrari #52. Wszyscy kierowcy wyszli z kolizji bez szwanku.

Kolejne neutralizacje zostały wykorzystane przez załogi wciąż mające przed sobą wymianę hamulców – m.in. prowadzące Ferrari #51. Prowadzenie w ten sposób przypadło ekipie Audi #66, lecz przy okazji pit-stopów przed nim znalazł się Christopher Haase w Audi #25. James Calado w Ferrari #51 spadł na trzecie miejsce, mając za sobą Porsche #12 oraz Ferrari #72.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze