Porsche nawiązuje walkę na godzinę przed końcem 24h Spa

Nick Tandy w Porsche #98 objął prowadzenie na godzinę do końca tegorocznego wyścigu 24 godziny Spa-Francorchamps. Reprezentant ekipy Rowe Racing przebił się z czwartej pozycji, korzystając z warunków atmosferycznych.

Przy padającym deszczu, kierowca Porsche okazał się nie do zatrzymania, wyprzedzając najpierw na torze Alessandro Pier Guidiego w walce o trzecią lokatę, a następnie przeskakując przed Patricka Niederhausera i Doriana Boccolacci w Audi podczas ostatniej sekwencji zjazdów do boksów.

Strategię całej czołówki zresetowała neutralizacja, która pojawiła się na godzinę i 18 minut przed metą, po tym jak Franck Perera uderzył w barierę w 16. zakręcie. Korzystając ze spowolnionego tempa cała czołówka zjechała na tankowanie, a następnie ponownie pojawiła się w boksach na niecałe 65 minut do mety, aby spełnić regulaminowy wymóg maksymalnego czasu jazdy.

Zespół Rowe Racing najlepiej odnalazł się w sytuacji, wypuszczając Tandy’ego przed Audi #66 i Porsche #54 Mattei Cairoliego. Po utracie pozycji na torze, Alessandro Pier Guidi w Ferrari #51 pozostaje na czwartej pozycji, lecz jego postój w alei serwisowej jest przedmiotem dochodzenia sędziów, które może wyeliminować załogę AF Corse z walki o zwycięstwo.

10-sekundową karę za spowodowanie kolizji z Porsche #22 otrzymał Maro Engel, który spadł na szóstą lokatę. W inną kolizję uwiązany był Patrick Pilet, który uderzył Siergieja Sirotkina w dziewiątym zakręcie. Kierowca Porsche nie otrzymał kary, z kolei walczące w czołówce Ferrari #72 straciło dwa okrążenia do liderów.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze