Po objęciu prowadzenia na nieco ponad godzinę przed końcem 24-godzinnego wyścigu Spa-Francorchamps, Nick Tandy wydawał się mieć sytuację pod kontrolą i minął linię mety niecałe pięć sekund przed najbliższym z rywali. Jak się jednak okazało, Brytyjczyk mógł w każdej chwili odpaść z wyścigu, bowiem zwycięskie Porsche #98 zaczęło gubić olej z przekładni.
„Nigdy nie zapomnę tego finału. Kiedy na przedostatnim okrążeniu z tyłu samochodu nagle zaczęły dochodzić głośne dźwięki, nasze zwycięstwo wisiało na włosku”
– powiedział Tandy. „Brzmiało to prawie tak, jak eksplozje niewielkich ładunków wybuchowych. Przestraszyłem się, a w tym samym czasie tylna oś zaczęła ślizgać się po śladach oleju. Wtedy nie zdawałem sobie jeszcze sprawy, że to olej pochodzący z naszego samochodu. Nadal nie mogę uwierzyć w to, że nasze Porsche 911 GT3 R doprowadziło nas do mety. Tego uczucia ulgi i radości po prostu nie da się opisać”
.
Porsche twierdzi, że samochód #98 mógł nie przejechać nawet jednego okrążenia więcej. Po zaparkowaniu pod podium, z auta zaczęły wypływać resztki oleju, widoczne na mokrej nawierzchni. Tandy odniósł jednak zwycięstwo, wspólnie z Earlem Bamberem i Laurensem Vanthoorem.
„Coś niesamowitego”
– powiedział Bamber. „To był prawdziwy wysiłek całego zespołu. Każdy dał z siebie wszystko, nikt nie odpuścił. Na początku nasze szanse nie wyglądały zbyt dobrze, ale z ogromną determinacją parliśmy przed siebie. To zwycięstwo jest po prostu cudowne. W tym roku wiele razy mieliśmy pecha. Triumf na Spa pomaga nam o tym zapomnieć. To spełnienie marzeń!”
Vanthoor dodał: „Chce mi się płakać ze szczęścia. To dla nas trudny rok – dotychczas szczęście nie było po naszej stronie. W pewnym momencie prawie spisałem ten sezon na straty. A teraz, po tym wszystkim, wygraliśmy mój «domowy» wyścig na Spa-Francorchamps. Nie potrafię opisać swoich emocji. Najpierw muszę się z tym wszystkim oswoić”
.
Było to drugie z rzędu zwycięstwo Porsche w 24-godzinnym klasyku.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Porsche
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.