Aktualny mistrz Formuły E Lucas di Grassi przyznał, że rozważa ubieganie się o posadę prezydenta Międzynarodowej Federacji Samochodowej, po zakończeniu swojej kariery jako kierowcy.
Brazylijczyk ma znakomite wykształcenie ekonomiczne, jest członkiem stowarzyszenia Mensa, a także uchodzi za jednego z najbardziej zaangażowanych zawodników – ze względu na swoje poparcie dla inicjatyw na rzecz poprawy bezpieczeństwa, liczne trafne komentarze na temat sytuacji motorsportu i sugestii ich poprawy, czy poprzez objęcie pozycji prezesa powstającej serii Roborace.
„Kocham swój sport”
– powiedział. „Czasem moje poglądy są bardzo odmienne od większości – to było widać podczas początków Formuły E, czy kiedy pięć lat temu mówiłem o nieuchronnym kryzysie hybrydowej klasy LMP1 w WEC”
.
„Chciałbym przyczynić się dla dobra sportu, uczynić go bardziej ekscytującym, sprawić aby wyścigi były lepsze i bezpieczniejsze, a jednocześnie walczyć z regresem skutkującym w malejącej liczbie kategorii, problemach finansowych i odpływem sponsorów”
.
„Oczywiście chciałbym to zrobić, ale wciąż jestem młody i mam przed sobą dużo czasu [jako kierowca]. Dlaczego jednak niemiałbym mierzyć wysoko i myśleć o prezydencji FIA w przyszłości? Jeśli ludzie będą podzielać moje poglądy, z przyjemnością bym ich reprezentował”
.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.