Al-Attiyah ucieka rywalom, świetny dzień Polaków

W czwartek uczestnicy Dakaru pokonali pierwszą część etapu maratońskiego. Rano, zaraz po starcie musieli przejechać niewielką strefę wydm, by następnie przenieść się w strefę drobnego piasku fesh-fesh. Gdzieniegdzie, zwłaszcza podczas przejazdu wzdłuż rzeki Rio Tambo, trasa była twarda i kamienista. Dalej, po opuszczeniu rozległego płaskowyżu Pampa de la Clemesí, zawodnikom znów dał się we znaki kurz. W końcówce, pomiędzy portowym miastem Ilo i Moqueguą czekał ich prawdziwy slalom pomiędzy kamieniami!

 

Pokonany tuż przed metą w środę Ricky Brabec, dzień później odpowiedział jak prawdziwy mistrz. Kalifornijczyk na Hondzie był szybszy od rywali na całej  trasie odcinka specjalnego o długości 351 km i pewnie odniósł swoje drugie zwycięstwo w dakarowej karierze, które dało mu prowadzenie po 4 dniach rajdu. Spore straty ponieśli Pablo Quintanilla, nadal wicelider oraz Xavier de Soultrait, dziewiąty w klasyfikacji.

Nasser Al-Attiyah pokonał Stéphane Peterhansela w klasyfikacji samochodów i umocnił się na prowadzeniu,  powiększając przewagę nad Francuzem do blisko 9 minut. Siergiej Karjakin wygrał w efektownym stylu rywalizację w klasie UTV i został nowym liderem. Nicolás Cavigliasso nie daje szans rywalom. W czwartek wygrał po raz kolejny kategorię quadów i ma już ponad 35 minut przewagi nad Gonzalesem.

Kamaz twardziela z Jakucji Andrieja Karginowa był znów najszybszą ciężarówką, pomimo dwóch przebitych opon, chociaż Martin Macík w Liazie był liderem odcinka przez dłuższy czas. Ostatecznie Czech stracił niespełna półtorej minuty. Liderem jest nadal Nikołajew, a Karginow awansował na drugie miejsce.

Bardzo dobrze spisali Polacy. Kolejny znakomity dzień zaliczył Kuba Przygoński. Kierowca Orlen Teamu zajął trzecie miejsce i awansował na czwartą pozycję w klasyfikacji. Debiutujący w Dakarze Aron Domżała z Maciejem Martonem znów zaimponowali świetnym tempem. Zajęli w czwartek 13. pozycję i awansowali na 8. miejsce. Polsko-litewska załoga Benediktas Vanagas i Sebastian Rozwadowski drugi dzień z rzędu zmagała się z niedyspozycją kierowcy. Strategia na przetrwanie dała 18. lokatę i 12. miejsce po 4 dniach rajdu. Maciej Domżała i Rafał Marton w Polarisie stracili dużo czasu, ale wieczorem dotarli do biwaku. Santiago Creel i Szymon Gospodarczyk, którzy nie ukończyli trzeciego odcinka z powodu defektu silnika Polarisa zapowiedzieli powrót do rywalizacji po dniu przerwy. Motocykliści Orlen Teamu po słabszym poprzednim etapie zaczęli odrabiać straty. Adam Tomiczek zajmuje teraz 28. miejsce, a Maciej Giemza – 36. Nasz jedyny reprezentant w kategorii quadów Kamil Wiśniewski spisał się w czwartek znakomicie – zajął 9. miejsce i awansował na 7. pozycję w klasyfikacji.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze