Tańczący z wydmami Dakaru

Pod nieobecność motocyklistów (etap odwołany dla uczczenia pamięci zmarłego Paulo Gonçalvesa), w poniedziałek trasę przecierali kierowcy samochodów i doszło do sporej sensacji – najlepiej poradził sobie piekielnie szybki francuski amator – Mathieu Serradori. 

Trasa etapu

Wadi to po arabsku dolina. Wiele dolin mieli do pokonania w poniedziałek kierowcy samochodów, UTV i ciężarówek na trasie etapu 8. Pierwsze 50 km była to właściwie jedna długa prosta, potem jednak załogi nie miały ani chwili wytchnienia, może tylko oprócz 100-kilometrowej sekcji poprzez płaskowyż Wajid, gdzie do pokonania było kilka robiących wrażenie kanionów. Poza tym jedyne, co zmieniało się podczas odcinka, to kolor piasku: od ochry, przez pomarańczowy, musztardowy, żółty, aż do jasnobeżowego, w zależności od pory dnia i położenia słońca na niebie.

Dzień w skrócie

Mathieu  Serradori odniósł sensacyjne zwycięstwo na pętli ze startem i metą w Wadi Al-Dawasir. Drugi był Fernando Alonso – to najlepszy do tej pory wynik w krótkiej karierze offroadowej dwukrotnego mistrza świata Formuły 1. Lider rajdu Carlos Sainz jechał jako pierwszy, zakładając ślad i stracił dużo czasu, ale utrzymał prowadzenie. Załoga Orlen Teamu Kuba Przygoński / Timo Gottschalk przyjechała na metę na wysokim  6. miejscu.

Mitchell Guthrie jr. to bez wątpienia wschodząca gwiazda offroadu. 22-letni Amerykanin był w poniedziałek najszybszy wśród kierowców UTV, ale po wymianie silnika nie liczy się w klasyfikacji rajdu. Zwycięzcą odcinka został Reinaldo Varela. Liderem pozostał Casey Currie, ale Chaleco López odrobił ponad kwadrans. Aron Domżała i Maciej Marton zajęli 5 miejsce i są sklasyfikowani na 9 pozycji, a ich ojcowie 4 miejsca dalej.

Andriej Karginow wygrał odcinek po raz czwarty w tegorocznym Dakarze, a po raz trzeci z rzędu i umocnił się na pozycji lidera. Załoga Roberta Szustkowskiego, nasza jedyna w wadze ciężkiej awansowała o jedno oczko i jest na 18. pozycji. Janus van Kasteren z Darkiem Rodewaldem ukończyli etap na 16. miejscu. Patrice Garrouste, Szymon Gospodarczyk i Petr Vojkovsky awansowali na 12 lokatę.

Ciekawostka dnia

Drugie miejsce w Wadi Al-Dawasir wywalczone przez Fernando Alonso pomimo przebitej opony, to jego najlepszy wynik w Dakarze po 8 etapach. Trzeba przyznać, że „bicampeon” czyli dwukrotny mistrz świata Formuły 1 i dwukrotny zwycięzcą wyścigu 24h Le Mans bardzo szybko przystosował się do nowej dyscypliny o zupełnie odmiennej specyfice. Hiszpan, który nie ukrywa swojej fascynacji off roadem, krótko czekał na swoje pierwsze sukcesy. Czy za rok będzie walczył o zwycięstwo?

Dramat dnia

Przed rokiem drugi w Dakarze, uczestnik 11. edycji na motocyklu, zwycięzca dwóch odcinków w tym roku Gerard Farrés po raz kolejny stracił w poniedziałek dużo czasu po kolizji z innym pojazdem, na 400. kilometrze trasy. Katalończyk, który miał walczyć o zwycięstwo, dwunasty w poniedziałek rano spadnie jeszcze dalej w klasyfikacji.

Liczba dnia

32: Mathieu Serradori, zwycięzca odcinka jest dyrektorem firmy w branży elektrycznej. Na Dakarze spędza wakacje! Jest pierwszym kierowcą niezawodowym, który wygrał odcinek od 32 lat. Poprzednio dokonał tej sztuki Belg Guy Deladrière, który wygrał przedostatni odcinek w Senegalu w 1988 roku.

Wypowiedź dnia

Robert Szustkowski: „Podsumowanie dzisiejszego etapu? Tańczący z wydmami! Pojechaliśmy dziś bardzo dobrze i skutecznie. Awansowaliśmy o jedno miejsce w klasyfikacji. Wydmy były bardzo trudne do pokonania. Wielu rywali miało problemy z ich pokonaniem i zawieszało się na ich szczytach. Nasza Tatra to niestety konstrukcja sprzed paru lat i nie mamy szans, aby walczyć z konkurentami w nowszych pojazdach, ale naszym celem jest meta. Na razie jesteśmy bardzo zadowoleni ze startu”.

Ponownie szybki odcinek, Przygoński w czołówce

Szósta lokata Kuby Przygońskiego i dwudziesta druga Martina Prokopa – tak przedstawiają się rezultaty 8. etapu rajdu Dakar, na którym w poniedziałek, po tragicznej śmierci Paulo Gonçalvesa, rywalizowali jedynie kierowcy samochodów. Podobnie jak w niedzielę, trasa odcinka pozwalała zawodnikom rozwijać maksymalne prędkości.

Trasa poniedziałkowego etapu prowadziła wokół miejscowości Wadi Al Dawasir. Długość odcinka specjalnego wynosiła 477 kilometrów, do których trzeba było doliczyć 239 kilometrów „dojazdówki”. Kolejny dobry występ zanotował Kuba Przygoński, który minął linię mety na 6. pozycji, mając okazję wykorzystać w pełni możliwości swojego samochodu, jadąc po zróżnicowanym pod względem nawierzchni terenie.

„To ponownie był bardzo szybki odcinek, w jednym miejscu przez 30 kilometrów mogliśmy trzymać pełny gaz, bez odpuszczania. Częściowo jechaliśmy po płaskim terenie, po wyschniętym jeziorze, to nie była trudna część odcinka, ale później było trochę kamieni i jazdy w kanionach. W jednym miejscu zaczęły się trudne wydmy, mieliśmy na nich problemy z widocznością przez słońce, które padało pionowo, nie było cienia, i przez to jechało się ciężej” – powiedział na mecie etapu Kuba Przygoński.

Jadący z pilotem Timo Gottschalkiem 34-letni kierowca ORLEN Team przyznał, że jest zadowolony ze swojego tempa, mimo kilkuminutowej straty powstałej wskutek małego błędu nawigacyjnego.

„Liczyliśmy na szczęście, że się uda, niestety tak się nie stało, i musieliśmy zawrócić. Mimo wszystko to był dobry odcinek, trzymaliśmy się tempa w swojej grupie, co jest dla nas najważniejsze” – zakończył znajdujący się w gronie legend Dakaru kierowca.

22. miejsce w poniedziałek zajął Martin Prokop, który utrzymuje w tegorocznym Dakarze równą formę – Czech większość odcinków kończy w czołowej dwudziestce kierowców. Niestety, na kilkanaście kilometrów przed metą Ford Raptor odmówił dalszej jazdy, i czeska załoga musiała poświęcić 20 minut na naprawę samochodu.

„Do pewnego momentu to był dla nas najlepszy etap do tej pory, radziliśmy sobie bardzo dobrze i mieliśmy dobry czas. Na 400 kilometrze auto stanęło, musieliśmy wymienić korpus przepustnicy, przez co straciliśmy kilkanaście minut i ostatecznie wynik nie jest taki dobry. Czujemy jednak, że prędkość jest coraz lepsza, więc mamy nadzieję na dobre wyniki na ostatnich czterech etapach” – powiedział na mecie Prokop, który zaznaczył, że najlepiej czuje się na wymagających etapach, gdzie wraz w Viktorem Chytką są bardziej konkurencyjni w stosunku do reszty zawodników.

We wtorek zawodnicy będą rywalizować na trasie odcinka specjalnego o długości 410 kilometrów, plus 476 trasy dojazdowej. Rywalizację rozpoczną w Wadi Al Dawasir, meta będzie zlokalizowana w Haradh.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze