Bobby Allison, jeden z najwybitniejszych kierowców w historii NASCAR, zmarł w sobotę w wieku 86 lat. Pochodzący z Florydy, Allison był uważany za jednego z najlepszych zawodników, a jego osiągnięcia na torze pozostaną w pamięci wielu fanów tego sportu. W 2011 roku został wprowadzony Galerii Sław NASCAR.
Allison wygrał 85 wyścigów w swojej karierze, a w zeszłym miesiącu NASCAR oficjalnie uznało to osiągnięcie. Przewodniczący NASCAR, Jim France oraz doradca Mike Helton osobiście przekazali mu tę wiadomość, co było ważnym momentem w jego życiu.
Urodzony jako Robert Arthur Allison 3 grudnia 1937 roku w Miami na Florydzie, rozpoczął swoją karierę wyścigową od sukcesów w serii NASCAR Modified, zdobywając tytuły mistrza w 1964 i 1965 roku. Następnie przeniósł się do głównej serii NASCAR, rozpoczynając pełnoetatową karierę. Wraz z młodszym bratem Donniem oraz weteranem wyścigów Modified, Redem Farmerem, przenieśli się z Miami do Hueytown w Alabamie, gdzie zaczęli dominować na torach krótkich. Wkrótce zyskali sławę jako członkowie grupy Alabama Gang, zespołu kierowców, którzy rywalizowali i odnosili sukcesy na krótkich torach.
W 1983 roku Allison wreszcie zdobył długo oczekiwane mistrzostwo NASCAR. Po dwóch sezonach, w których zajmował drugie miejsce za Darrellem Waltripem, Allison poprowadził zespół DiGard Racing do sześciu zwycięstw. Pokonał Waltripa o 47 punktów, a dziewiąte miejsce w ostatnim wyścigu na obiekcie Riverside International Raceway zapewniło mu tytuł mistrza. Allison jest obecnie czwarty na liście wszech czasów pod względem liczby zwycięstw.
Niektóre z najważniejszych momentów jego kariery miały miejsce na torze Daytona. W 1988 roku Bobby Allison wygrał wyścig Daytona 500, pokonując swojego syna, Daveya, który próbował go zaatakować, ostatecznie syn musiał zadowolić się drugim miejscem za swoim ojcem. To zwycięstwo było ostatnim w jego karierze.
Jego kariera zakończyła się tragicznie po poważnym wypadku na Pocono Raceway w 1988 roku. Podczas wyścigu Allison miał wypadek, w którym wybuchła mu opona, a on sam doznał złamań lewej nogi, żeber oraz wstrząsu mózgu po tym, jak jego samochód wtoczył się na nadjeżdżającą grupę kierowców. Kontuzja głowy spowodowała u niego poważne problemy z pamięcią, w tym zapomnienie o swoim zwycięstwie w Daytonie 500, które miało miejsce zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Po tym wypadku Allison nigdy nie wrócił na tor jako zawodnik.
Po zakończeniu kariery prowadził zespół wyścigowy w latach 1990-1996, ale nie odniósł już większych sukcesów. Choć nie wygrał żadnego wyścigu, zdołał wprowadzić kilku kierowców do głównej serii, odnosząc jedynie marginalne sukcesy.
Rodzina Allisona również została tragicznie dotknięta przez wypadki. Jego syn, Clifford Allison, zginął w 1992 roku w wieku 27 lat w wyniku wypadku podczas treningu na Michigan International Speedway. Z kolei Davey Allison, jego starszy syn, również miał tragiczny koniec, zginął w wypadku śmigłowca w 1993 roku, kiedy jego maszyna rozbiła się podczas próby lądowania na obiekcie Talladega Superspeedway. Zmarł w szpitalu następnego dnia, 13 lipca, zaledwie kilka miesięcy po śmierci młodszego brata.
Bobby Allison, który pozostaje jednym z najwybitniejszych i najbardziej rozpoznawalnych kierowców w historii NASCAR, zawsze będzie pamiętany za swoje nieprzeciętne umiejętności, ducha rywalizacji i ogromny wpływ na rozwój tego sportu.
Źródło: nascar.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.