W miniony weekend Kuba Przygoński, kierowca Orlen Oil wystartował swoim samochodem Toyota GR86 w drugiej rundzie serii Drift Masters w Irlandii, na torze Mondello Park, który należy do jego ulubionych obiektów. Irlandia zwykle nie rozpieszcza dobrą pogodą. Tak było i tym razem. Zmienne warunki nie ułatwiały życia kierowcom.
Oto co powiedział Kuba bezpośrednio po zawodach: „W sobotnich kwalifikacjach samochód był wspaniale przygotowany i sprawował się po prostu idealnie na nawierzchni o zmiennej przyczepności. Jestem naprawdę dumny z całego zespołu. Zająłem w sobotę drugie miejsce, co uważam za duży sukces, a potem, w walce o dodatkowe punkty wygrałem pojedynek w swojej parze. Byłem naprawdę bardzo zadowolony z tego wyniku, bo w zmiennych warunkach, na torze o zmiennej przyczepności udało mi się pojechać bardzo skutecznie”
.
„W niedzielę w Top 32, gdzie stawka była bardzo mocna jechałem w parze ze znanym z Driftingowych Mistrzostw Polski kierowcą z Ukrainy Oleksijem Holownią i wygrałem ten pojedynek. W kolejnej rundzie, czyli Top 16 moim rywalem był Oliver Randalu i niestety nie udało mi się go pokonać. Prawdopodobnie popełniłem błąd polegający na tym, że w ostatniej zonie pojechałem kołami po świeżo malowanej linii, gdzie zaskoczył mnie brak przyczepności. Dlatego uderzyłem w ścianę i uszkodziłem koło”
.
„Kończymy tę rundę na dziewiątym miejscu, ale w dobrych humorach, bo zawody pokazały, że jako zespół jesteśmy naprawdę konkurencyjni. Wracamy do domu zadowoleni i z nadzieją na punkty w kolejnej rundzie w Finlandii, za niespełna 3 tygodnie. A na razie bardzo dziękuję wszystkim kibicom, którzy trzymali za mnie kciuki w ten weekend!”
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.