Za nami pierwsza sesja kwalifikacyjna do drugiej rundy tegorocznego sezonu Drift Masters, w której to najlepszy rezultat przypadł w udziale Jamesowi Deanowi, jednak w finale Qualifying Showdown popełnił błąd, dostatecznie nie wyhamowując przed inicjacją do zony, co oznaczało wygraną Piotrka Więcka! Irlandczyk i Polak wracali do garażu na lawetach.
Pechowy początek weekendu dla Polaków
Trasa z Polski do Hiszpanii jest długa i mogą pojawiać się w jej trakcie pewne nieprzewidziane przygody, ale dwie przebite opony w naczepie i jedna przednia w busie Adama Zalewskiego nie zdarza się często. Właśnie tak jeden z naszych reprezentantów dotarł na Półwysep Iberyjski. Następnie w trakcie piątkowego i sobotnich treningów na jaw wyszły nowe fakty – jeden z cylindrów w jego samochodzie nie działał prawidłowo, więc jego Toyota GT 86 miała de facto jedynie 500-600 koni mechanicznych, o czym podzielił się w mediach społecznościowych.
Z kolei w ostatnim treningu, bezpośrednio przed startem samych kwalifikacji, Kuba Przygoński dopuścił się brzemiennego w skutkach błędu w trakcie jazdy w parze z Pawłem Korpulińskim. Mało brakowało, a niezwykle poharatana Toyota naszego rodaka nie wystąpiłaby w tych kwalifikacjach. Nie tylko on miał podobne przygody, spotkanie z bandami zaliczyli chociażby Oleksij Hołownia, czy Conor Shanahan.
Q1
Pierwsze kwalifikacje w tym roku otworzył nam Oleksij Hołownia – kierowca dobrze znany polskiej publiczności ze względu na jego równą walkę w ostatnich mistrzostwach Polski z Pawłem Korpulińskim. Jego wynik na poziomie 73 punktów długo utrzymywał się na czele klasyfikacji generalnej. Po nim na tor wyjechali inni kierowcy z dziką kartą, dość wyraźnie odstających poziomem do czołowych zawodników serii. Pierwszym, który przekroczył granicę 80 «oczek», był Jarkko Jylha, pierwszy z Finów, który zanotował przy swoim nazwisku aż 84 punkty. Debiutant Jason Banet wykręcił przejazd tylko o dwa punkty gorszy od Jarkko, natomiast bezpośrednio przed nim do głosu przemówił jego kolega z Irlandii, który postanowił przesiąść się z budki komentatorskiej do kokpitu driftowozu. Dave Egan wyzerował swój przejazd, odprostowując swoją Suprę przed najdłuższą zoną toru Jarama. Niedługo później rezultat Baneta przebił pierwszy z Finów, Pechowy weekend trwał w najlepsze dla Teemu Peltoli, któremu mechanicy musieli dwukrotnie wymieniać silnik diesla! Fin bowiem jest jedynym kierowcą w stawce, który używa właśnie takiego napędu w swoim Mercedesie.
Prawdziwą walkę o jak najlepszy wynik otworzył nam Dawid Sposób. Nasz rodak pewnie pokonywał kolejne punktowane obszaru toru, jednak po fatalnym w skutkach odprostowaniu na ostatnim clipie, niestety jego próba się nie liczyła. Rezultat Fina przebił dopiero Itay Sadeh i to o jeden punkt. Jakub Król wyciągnął swój pierwszy kwalifikacyjny przejazd w tym sezonie na 82 pkt, a bezpośrednio po nim Conor Falvey dołożył kolejne «oczko» do wyniku Sadeha i z przejazdem na poziomie 86 pkt, wrócił do garażu.
Adam Zalewski niestety nie mógł zaliczyć swojego przetarcia z jedenastym sezonem Drift Masters do udanych – słaba inicjacja i pominięta jedna zone’a na początku sprawiły, że nasz mistrz z 2017 roku wyzerował swój pierwszy przejazd. Piotr Więcek był natomiast niesłychanie blisko przekroczenia granicy 90 punktów, zabrakło jedynie 0,8. Pierwszemu z kierowców, któremu ta sztuka się udała, był Tor Arne Kvia! Norweg już nie raz udowadniał swoją dobrą dyspozycję w kwalifikacjach, chociażby na zakończenie zeszłorocznego sezonu w Warszawie. Jego rezultat był najlepszym przejazdem pierwszego segmentu kwalifikacji.
Zdecydowana większość stawki miała problem zarówno z najdłuższą zoną w środku stawki, jak i z clipem na końcu trasy, o czym dobitnie przekonał się starszy z braci Shanahanów, który w tym miejscu stracił sporo punktów. Po Jacku z wynikiem 88,5 pkt przyszła pora na dwóch mocnych Kevinów – najpierw Piskolty 87, a później Pesur 85,5 pkt. Paweł Korpuliński wykonał podobny błąd do tego poczynionego przez Jacka Shanahana, co również odbiło się w punktacji – 87 pkt dla naszego najwyżej sklasyfikowanego reprezentanta. Conor Shanahan, który zachował się bardzo fair, pomagając Kubie Przygońskiemu, wykręcił wynik tylko o punkt słabszy od swojego brata, natomiast James Deane w swoim Mustangu RTR był bliski zepchnięcia Tora z pozycji lidera, jednak zakończył sesję Q1 z 89,7 pkt. Lauri Heinonen, zeszłoroczny mistrz, wykręcił jedynie 14. najlepszy przejazd z 82,2 pkt na pokładzie. Nieobecny Duane McKeever, najlepszy spośród Irlandczyków, niestety nie stawił się na starcie kwalifikacji, czego powodem były problemy silnikowe.
Q2
W drugiej serii startów oczywiście większość kierowców poprawiło swoje przejazdy, z czego najbardziej zadowolony może być James Deane, którego próba na poziomie 93,5 punktu okazała się najlepszą w trakcie tych kwalifikacji. Piotr Więcek również dołożył kilka “oczek” do swojego wyniku, jednak okazało się to niewystarczające do pokonania Irlandczyka. Tor Arne Kvia i Jack Shanahan uzupełnili skład Sprint Shotdown, a więc mini turnieju par o dodatkowe cenne punkty dla zwycięzcy (4 za wygraną, 3 za 2. miejsce itd.). Piątą pozycję wywalczył Conor Shanahan, Paweł Korpuliński był szósty, natomiast czołową ósemkę zamykali Conor Falvey i Lauri Heinonen z 88 punktami na koncie.
Wszyscy Polacy dostali się do jutrzejszego finału: Dawid Sposób (86,5 pkt) na 14. miejscu, a Jakub Król (82 pkt) na 24. miejscu. Niżej mamy dwójkę naszych największych szczęściarzy – Kubie Przygońskiemu, po niebywałej walce nie tylko swoich mechaników, ale także ludzi od Pawła Korpulińskiego, Dawida Sposoba i Conora Shanahana, udało się wystąpić w Q2 i zanotować 26. wynik! Natomiast ostatnie miejsce premiowane awansem do jutrzejszego finału zajął Adam Zalewski.
W finale Showdown, do którego dostali się James Deane po pojedynku z Jackiem Shanahanem i Piotrek Więcek (zwycięzca pary z Torne Arnem Kvią), doszło do niecodziennej sytuacji. Irlandczyk nie wyhamował przed inicjacją w najdłuższą zonę toru w Madrycie, przez to uderzył bokiem swojego Mustanga w bok samochodu Polaka, która odbiła się od bandy na tyle poważnie, iż Więcek musiał udać się do lekarza zawodów. W wyniku błędu Deane’a nasz rodak zainkasował dodatkowe 4 punkty do klasyfikacji generalnej, pomijając 7 zdobyte za drugi najlepszy wynik dzisiejszych kwalifikacji.
Rywalizacja w TOP 32 rozpocznie się jutro o 12:15. Transmisja dostępna w redbull.tv.
Wyświetl ten post na Instagramie
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.