Bird wygrywa w chaotycznym wyścigu

Brytyjczyk wygrał trzeci w tym sezonie wyścig. Drugie miejsce zajął Stéphane Richelmi, który stracił do lidera 2,4 sekundy. Trzeci natomiast był Tom Dillmann ze stratą ponad dziesięciu sekund do zwycięzcy.

Chaotyczny wyścig zaczął się od walki Marcusa Ericssona z Felipe Nasrem, a stosunkowo słabo ruszył ze swojego pola Sam Bird. Ten trzeci jednak okazał się mieć najwięcej szczęścia, ponieważ po kilkuset metrach doszło do kolizji dwóch liderów. Dzięki temu Brytyjczyk objął prowadzenie.

W tym momencie drugie miejsce należało do Stefano Colettiego, który nie był w stanie nawiązać walki z kierowcą zespołu Russian Time.  Pewnym czasie Bird jednak musiał zjechać do boksów, ponieważ zdecydował się na krótszy pierwszy stint i wtedy jego pozycja stanęła pod znakiem zapytania.

Potrzebne było wyprzedzenie kilku kierowców i udało mu się to, a później w jego wykonaniu nie działo się nic ciekawego. Dużo więcej akcji było za plecami lidera. Richelmi po późnym pit stopie wyjechał na świeżych oponach i zabrał się za odrabianie strat. Wyprzedził nawet Colettiego, dzięki czemu objął pozycję wicelidera. Kierowca Art. Grand Prix nie miał jednak zbyt łatwej drugiej części wyścigu, ponieważ musiał się bronić przed Tomem Dillmanem, który po błędzie rywala w zakręcie Club przeskoczył na najniższy stopień podium. Dużo mniej rozważny okazał się być Fabio Leimer, który w walce z Colettim wyeliminował rywala.

Wyniki: