Gabriel Bortoleto wygrywa wyścig główny F3 w Bahrajnie, Wiśnicki 24.

Gabriel Bortoleto wygrał zakończony za samochodem bezpieczeństwa wyścig główny Formuły 3 na Bahrain International Circuit. Na podium stanęli również Oliver Goethe i Dino Beganović. Piotr Wiśnicki ukończył rywalizację na 24. miejscu.

Gabriele Mini nie wystartował najlepiej, co od razu wykorzystał Gabriel Bortoleto i wskoczył na przód stawki. Miniego wyprzedził również Gregoire Saucy. Dino Beganović po chaotycznym starcie w swoim wykonaniu próbował ataku w T10 – był on jednak nieskuteczny. W ostatnim zakręcie Luke Browning wyprzedził Franco Colapinto. Brazylijczyk próbował odzyskać utraconą pozycję w T1, lecz skończyło się to stratą kolejnych dwóch lokat na rzecz Christiana Mansella i Nikoli Tsolova. Mini próbował zaś odbić P2 od Saucy'ego. Ta dwójka dała nam kapitalną walkę na drugim okrążeniu, lecz kierowca Hitecha domknął manewr dopiero na następnym kółku.

Bortoleto bardzo szybko odjechał walczącym z tyłu rywalom, wypracowując sobie przewagę na poziomie 3,5 sekundy. Na piątym kółku Barter miał już praktycznie po wyścigu – zawodnik Campos Racing przebił prawą tylną oponę w walce z Jonnym Edgarem i Pepe Martim. Jonny Edgar już na 6. kółku zameldował się w boksie – konieczna była wymiana przedniego skrzydła. Na 7. kółku pojawiła się zaś żółta flaga – Tommy Smith został obrócony w zakręcie nr 8 przez Mariego Boyę. Chwilę później na torze z uszkodzonym zawieszeniem (tym razem definitywnie) zatrzymał się również Boya, co oznaczało pierwszy w tym wyścigu samochód bezpieczeństwa.

Do ścigania wróciliśmy z końcem 9. kołka. Gabriele Mini w zakrętach 6 i 7 pięknym manewrem odzyskał prowadzenie z rąk Bortoleto, lecz tuż pod koniec neutralizacji otrzymał on 5 sekund kary za naruszenie procedury startu. By więc utrzymać prowadzenie do końca wyścigu, Włoch miał przed sobą wiele pracy.

Na 13. okrążeniu mieliśmy walkę o 7. miejsce, w którą zamieszanych było równocześnie aż czterech kierowców. Ostatecznie Leonardo Fornaroli został wyprzedzony przez dwóch kierowców, a na błędzie Włocha skorzystali najmocniej Pepe Marti i Luke Browning, którzy zyskali po jednej lokacie. Z tyłu zaś Zak o'Sullivan w pięknym stylu wyprzedził swojego kolegę z zespołu, Paula Arona w T10. Estończyk odwdzięczył mu się jednak wywożąc go na pobocze zakręt później, co skończyło się stratą aż trzech lokat przez o'Sullivana. Beganović zaś zabrał się za Fredericka i awansował na 5. miejsce.

Na początku 15. kółka mieliśmy zmianę na trzeciej lokacie – Oliver Goethe bez większych problemów poradził sobie z Saucym. W tym samym miejscu kółko później Browning wyprzedził Fredericka, zaś Tsolov – Franco Colapinto.

Na przedostatnim kółku Tommy Smith kompletnie przestrzelił dohamowanie do pierwszego zakrętu, uderzył w bolid Roberto Farii i obrócił się, kończąc wyścig swój i właściwie całej stawki – na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Tym samym cały wysiłek Miniego, by nadrobić karę i ukończyć wyścig na dobrej pozycji, został zniweczony – do momentu wyjechania SC Włoch wirtualnie plasował się na 3. miejscu z realną szansą na zdobycie P2. Mini nie krył swojej wściekłości, której jednak trudno się dziwić.

Bortoleto cały czas trzymał się blisko lidera i to właśnie on ostatecznie wygrał wyścig główny F3. Podium uzupełnili Goethe i Beganović, a Mini spadł ostatecznie dopiero na 8. miejsce. Piotr Wiśnicki zakończył zawody na 24. lokacie.