Lindblad wygrywa jubileuszowy wyścig Formuły 3, Sztuka z karą

Arvid Lindblad wygrał główny wyścig Formuły 3 w Barcelonie po wyprzedzeniu startującego z pole position Christiana Mansella na początku wyścigu. Polacy ponownie zakończyli zmagania w trzeciej dziesiątce stawki, a Kacper Sztuka otrzymał karę za spowodowanie kolizji z rywalem.

Po swoim zwycięstwie w otwierającym sezon wyścigu sprinterskim w Bahrajnie, Lindblad kontrolował sytuację na czele i awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, tracąc tylko 13 punktów do nowego lidera Leonarda Fornaroliego.

W porównaniu do wczesnej fazy weekendu, w niedzielę temperatury były znacznie chłodniejsze, z dużym zachmurzeniem i 20% szansą na deszcz. Już na drugim okrążeniu zaczęły pojawiać się pierwsze doniesienia o kroplach deszczu na wizjerach.

Mansell, który startował po raz pierwszy z pole position w Formule 3, dobrze ruszył ze swojego miejsca i prowadził na długim dojeździe do pierwszego zakrętu, nie będąc przez nikogo atakowanym. To się jednak zmieniło po tym, gdy powiększył swoją przewagę nad resztą stawki do ponad sekundy – wówczas Lindblad szybko wrócił do walki, zbliżając się na zasięg DRS-u wobec kierowcy ART, a pierwszy atak nastąpił na czwartym okrążeniu.

Zbliżając się do skrzyni biegów Mansella, Lindblad nie tracił czasu na wykonanie manewru wyprzedzania i już na następnym kółku aktywował DRS, aby pokonać rywala po wewnętrznej stronie pierwszego zakrętu. W tym samym czasie Luke Browning wyprzedził Nikolę Cołowa, awansując na trzecie miejsce.

Dotychczasowy lider klasyfikacji kierowców Gabriele Mini nie mógł mówić o dobrym weekendzie w Hiszpanii. Jego problemy zostały podbite faktem, że gdy jechał na 14. pozycji, zgłosił przez zespołowe radio, że coś luźnego odbija się w jego kokpicie. Problemy Włocha były na tyle duże, że ostatecznie ukończył wyścig dopiero na 21. miejscu.

Na 15. okrążeniu doszło do zwrotu akcji. Kontrola wyścigu orzekła, że warunki stały się oficjalnie mokre, a Mansell wspomniał o deszczu, szczególnie w ostatnim sektorze.

Wyzwanie Browninga w stosunku do Mansella nigdy się nie zmaterializowało, ponieważ stracił on dwie sekundy do kierowcy ART. Zamiast tego Browning musiał próbować odpierać zagrożenie od tyłu, gdy Leonardo Fornaroli, który wyprzedził Cołowa na czwartym miejscu, zbliżył się na pół sekundy na 22. okrążeniu i miał znaczącą przewagę prędkości.

Po zapowiedzi tego, co miało nastąpić na przedostatnim okrążeniu, Fornaroli wyprzedził Browninga i awansował na trzecie miejsce na ostatnim okrążeniu, jadąc bok w bok przez szykanę, zanim zakończył manewr na trzecim zakręcie.

Gdy jego opony straciły przyczepność, Browning również spadł za Olivera Goethe, kończąc na piątym miejscu.

Dzięki późnemu manewrowi wyprzedzania, Fornaroli objął prowadzenie w klasyfikacji mistrzostw z 84 punktami, a Browning awansował na drugą lokatę, przed Miniego i Lindblada.

Podobnie jak w wyścigu sprinterskim, Polacy nie dokonali znaczącego postępu. Piotr Wiśnicki finiszował na 24. miejscu, a Sztuka na 28. lokacie po otrzymaniu kary czasowej za doprowadzenie do kolizji z Nikitą Bedrinem, który nie dojechał do mety.

Kolejnym przystankiem w tegorocznym kalendarzu Formuły 3 będzie runda na austriackim torze Red Bull Ring już za tydzień, w dniach 28-30 czerwca.