Aktualny mistrz Formuły E Lucas di Grassi nie odniósł jeszcze zwycięstwa w czwartym sezonie elektrycznej serii wyścigowej. W dziewięciu dotychczasowych wyścigach na najwyższym stopniu podium stawało czterech kierowców, lecz według kierowcy Audi nie oddaje to w pełni konkurencyjności serii.
Click here for English version
„Format oczywiście znacząco się różni od Formuły 1, ale to prawdziwe mistrzostwa i stawka jest bardzo konkurencyjna – podczas każdej rundy około 10-15 kierowców ma realne szanse na zwycięstwo”
– powiedział w rozmowie z serwisem ŚwiatWyścigów.pl.
„Pod tym względem jest lepiej niż [w F1], gdzie nie można wygrać wyścigu nie będąc w jednym z trzech czołowych zespołów. To smutne i chciałbym, aby F1 była bardziej wyrównana, a kierowcy pokroju Charlesa [Leclerca] i Carlosa [Sainza Jr.] mogli walczyć o zwycięstwa. To jest jednak nierealne ze względu na różnice w osiągach samochodów”
.
Seria problemów technicznych sprawiła, że di Grassi nie zdobył ani jednego punktu w czterech pierwszych wyścigach. Od tamtej pory wspiął się na szóste miejsce w klasyfikacji generalnej: „Dużo straciliśmy przez pierwsze wyścigi sezonu, ale mieliśmy pecha. Od tamtej pory rozwiązaliśmy nasze problemy i cztery razy z rzędu stanęliśmy na podium. Może nie jest to idealny wynik, ale całkiem niezły i przyniósł nam wiele punktów”
.
Brazylijczyk ma już za sobą pierwsze testy w samochodzie drugiej generacji, który zadebiutuje podczas inauguracji sezonu piątego w Arabii Saudyjskiej: „Samochód drugiej generacji ma dużo większą baterię, więcej mocy i będzie bardziej wydajny aerodynamicznie, czyli ogólnie znacznie lepszy. Jeździłem nim już kilka razy i bardzo mi się podobał”
.
„W tej chwili Formuła E powinna moim zdaniem pozostać na torach ulicznych, a w przyszłości nadal powinny stanowić one większość kalendarza. Uważam, że to dobry kompromis – Formuła 1 będzie się ścigać głównie na torach permanentnych, a Formuła E na ulicznych i nie będą sobie nawzajem przeszkadzać. Myślę, że seria będzie się rozwijać bardzo szybko, a samochód trzeciej generacji może być szybszy od Formuły 1”
.
Pomimo dwóch kierowców w aktualnej stawce, Brazylia nie ma swojego wyścigu w Formule E. W sezonie piątym do di Grassiego oraz Nelsona Piqueta Jr. dołączy Felipe Massa, który zasili zespół Venturi: „Na tę chwilę pomysł [wyścigu w Brazylii] został porzucony i nie wiem nic na temat ewentualnych dalszych planów. Bardzo się cieszę, że [Felipe] wraca, bo to mój dobry przyjaciel. Jest wielkim fanem wyścigów i często rozmawialiśmy na temat Formuły E. Cieszę się zatem, że będzie w pobliżu”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.