Abt: Jesteśmy tu po to, aby wygrać

Daniel Abt będzie bronić w sobotę zwycięstwa w wyścigu Mistrzostw Formuły E na torze Tempelhof w Berlinie. Niemiec wywalczył pole position i prowadził przez wszystkie okrążenia swojego domowego wyścigu, co będzie próbował powtórzyć w ten weekend.

„Wszyscy oczekują po nas powtórzenia dubletu i będziemy się o to starać” – powiedział Abt. „Jestem dość pewny siebie i choć nie mieliśmy wielkich wzlotów w tym sezonie, jesteśmy dużo bliżej liderów w obu klasyfikacjach, zatem wciąż sprawa jest otwarta – jesteśmy tu po to, aby wygrać. Bardzo podoba mi się ten tor – możemy zbudować go jak trzeba i nie musimy podążać ulicami. To też znakomite miejsce dla fanów, bowiem z trybun widać duży fragment toru. Jestem przekonany, że będziemy mieli wspaniałe widowisko”.

Inny lokalny kierowca Pascal Wehrlein stwierdził: „Na tym torze powinno być łatwiej o wyprzedzenie, więc wyścig powinien być ciekawszy niż ostatni. To mój domowy wyścig, zatem podoba mi się tutaj i nie mogę się doczekać. Opuściłem pierwszy wyścig i to mój debiutancki sezon, zatem skupiam się na pojedynczych wyścigach, a nie na walce o pozycje w klasyfikacji generalnej”.

Debiutujący w tym sezonie Gary Paffett powiedział: „Dołączenie do serii z nowym zespołem i nowym zespołowym kolegą jest trudne, a okazało się nawet trudniejsze niż oczekiwaliśmy. Stawka jest pełna utalentowanych i doświadczonych zawodników. Każdy weekend wyścigowy jest inny i za każdym razem ma się szansę, aby być konkurencyjnym. Dopóki nie doświadczymy całego sezonu i nie będziemy mieli za sobą ścigania na każdym torze, nie będziemy przygotowani na to, co nas czeka. Musimy uszanować to, że nasi rywale mają większe doświadczenie. Trzeba postawić sobie cel, a dla nas musi nim być zdobycie punktów przez oba samochody. Pokazaliśmy, że mamy dobre tempo w deszczu i potrafimy być szybcy na suchym – w Monako mieliśmy dobre tempo, ale trudno tam było wyprzedzać”.

Tom Dillmann dodał: „Niestety nie mamy tempa, aby walczyć o czołowe pozycje i to jest frustrujące. To mój pierwszy pełny sezon, zatem dopiero rozwijam się jako kierowca Formuły E. W zeszłym roku było na mnie więcej presji, bo każdy wyścig mógł być dla mnie tym ostatnim. Na początku sezonu wszyscy starali się wykorzystać tryb ataku najszybciej jak się da, najlepiej za samochodem bezpieczeństwa, ale w ostatnich wyścigach wszyscy nauczyli się tracić coraz mniej czasu”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze