W ostatnią środę, w pierwszym po trwającej ponad pięć miesięcy przerwie wyścigu Formuły E, team Audi Sport ABT Schaeffler zdobywa punkty. Lucas di Grassi, pomimo niezbyt udanej sesji kwalifikacyjnej odnotował wspaniały powrót, a mistrz DTM René Rast, zdobył dla Audi pierwsze punkty w serii wyścigów aut w pełni elektrycznych.
Lucas di Grassi stracił szansę na dobry wynik już w sesji kwalifikacyjnej. Odnotował dobre czasy w dwóch pierwszych sektorach toru, ale w sektorze trzecim popełnił błąd. Przez to, zamiast zakwalifikować się do najlepszej szóstki, wylądował na dwudziestej pozycji startowej: „W Formule E możesz osiągnąć wszystko nie ryzykując.
To był mój błąd, za który od razu przeprosiłem członków mojego teamu. Było ciężko przebić się z pozycji dwudziestej na ósmą, ale ja się nie poddaję! W czwartkowym wyścigu znów zaatakuję!”
Debiut René Rasta w Formule E był bardzo mocny. Startując z pozycji trzynastej przebił się do pierwszej dziesiątki, nawet pomimo tego, że w pewnym momencie spadł na miejsce siedemnaste: „Jak przypuszczałem, mój pierwszy występ dla Audi w Formule E był raczej chaotyczny.
Przerwy w wyścigu, żółte flagi, wypadki przede mną i za mną. Dużo się dziś nauczyłem, zdobyłem doświadczenie, a co najbardziej miłe – od razu zdobyłem punkty. Mam nadzieję, że jutro będzie jeszcze lepiej”.
„To był kolejny, typowy dla Formuły E wyścig z dużą ilością zwrotów akcji”
– podsumował środowe zmagania szef teamu Allan McNish. „Na torze było dużo twardej walki. Lucas i René wyszli na szczęście z niej bez szwanku i obaj znaleźli się w czołowej dziesiątce. Oczywiście naszą ambicją było zdobycie jeszcze większej ilości punktów i o to będziemy walczyć w czwartek”.
Kierowca zespołu klienckiego Audi, Envision Virgin Racing, Sam Bird, zajął miejsce na podium – linię mety minął jako trzeci. Jego kolega z teamu Robin Frijns po uderzeniu w bandę nie ukończył wyścigu.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.