Vandoorne: Wygrana w niedzielę jak odkupienie po sobocie

Dla Stoffela Vandoorne weekend w Rzymie można śmiało opisać słowami: z piekła do nieba. Po katastrofalnym wyścigu w sobotę, Belg wygrał niedzielne zmagania w wiecznym mieście.

Podczas sobotniego wyścigu startujący z pierwszego pola startowego kierowca Mercedesa został uderzony przez kierowcę Audi Andre Lotterera, a potem - próbując ominąć jadącego wolno kierowcę Audi Lucasa Di Grassiego - uderzył w studzienkę, która podbiła samochód, a Belg koniec końców wylądował w ścianie.

Mercedes do północy pracował przy odbudowie samochodu, a następnie w niedzielę, aż do ostatecznego terminu naprawy. Po przekroczeniu linii mety Vandoorne nie krył swojej radości.

„Odkupienie. Wczoraj był dla nas bardzo emocjonujący dzień. Wiedziałem, że w [sobotnim] wyścigu mam dobre tempo, aby jechać i wygrać. Byliśmy szybcy, kiedy to miało znaczenie. Samochód w sobotę był bardzo uszkodzony, a mechanicy mieli trudną listę zadań, aby wszystko przygotować na niedzielny wyścig, ale samochód znów był doskonały”.

Według Belga, sędziowie niepotrzebnie zdecydowali o samochodzie bezpieczeństwa po tym, jak Rene Rast obrócił się i uderzył w ścianę, ale jak przyznał, gdyby nie to, kierowca BMW Alexander Sims mógłby go wyprzedzić.

„Przed neutralizacją Alex doganiał mnie. W pewnym momencie byli od nas silniejsi. Byli na tym samym poziomie energii i zmniejszali do nas dystans. Trudno powiedzieć, co by się stało, gdyby nie samochód bezpieczeństwa. Nie jestem do końca pewien, czy był on potrzebny do tego incydentu. Wydaje mi się, że było to zrobione dla widowiska, a restart po samochodzie bezpieczeństwa jest zawsze trudny mając zimne opony i zimne hamulce”.

Po wygranej w Rzymie, Belg podziękował swojej ekipie, która pomimo trwającej już od dwóch lat pandemii potrafiła zbudować zwycięskie auto.

„Przyjechaliśmy do Berlina i wszyscy zrobili krok do przodu, czy to od strony inżynieryjnej, czy to od strony strategicznej, czy kończąc na mojej jeździe. Wszyscy zrobiliśmy pozytywne kroki naprzód. To bardzo zachęcające”.

Źródło: motorsport.com