Nyck de Vries pierwszym mistrzem świata Formuły E

Fabryczny kierowca Mercedesa-EQ Nyck de Vries wywalczył tytuł mistrzowski w sezonie 2020/2021 Formuły E – pierwszym o randze mistrzostw świata. Pokonał on Edoardo Mortarę różnicą siedmiu punktów.

Holender przystępował do ostatniego wyścigu sezonu z 13. pola startowego. Najgroźniejszym konkurentem był w tym momencie trzeci w kwalifikacjach Mitch Evans, który potrzebował odrobić zaledwie 5-punktową stratę.

Samochód Evansa odmówił jednak posłuszeństwa już na starcie, a w nieruchomego Jaguara uderzył Mortara. Gdy na początku trzeciego okrążenia z rywalizacji odpadł trzeci w klasyfikacji Jake Dennis, de Vries mógł być już niemal pewny tytułu – pozostali rywale znajdowali się bowiem poza punktowaną dziesiątką. De Vries dojechał do mety na ósmej pozycji, co dało mu kolejne cztery punkty do klasyfikacji generalnej i pozwoliło przypieczętować tytuł.

W swoim drugim sezonie w elektrycznej serii wyścigowej, de Vries odniósł dwa zwycięstwa – z czego jedno po starcie z pole position w Rijadzie – i jeszcze dwukrotnie stanął na podium.

„Jestem niezmiernie wdzięczny” – powiedział serwisowi ŚwiatWyścigów.pl. „Mieliśmy dzisiaj dużo szczęścia i fortuna wybrała nas do wygrania tego tytułu. Sezon był trudny, pełny wzlotów i upadków i po prostu się cieszę. Ten tytuł wiele znaczy. Jest tu wielu świetnych kierowców i świetne zespoły. Mam świadomość tego, że szczęście nam dzisiaj dopisało, ale nikt nam tego nie odbierze. Do historii przejdzie to, że tego dokonaliśmy”.

„Współczuję Mitchowi i Edo, bo zasługiwali na to, aby móc walczyć. To były bardzo zacięte mistrzostwa do samego końca i wszystko miało swoją kulminację dzisiaj. Jestem wdzięczny, że fortuna nas wybrała. Przejechaliśmy bardzo mocny wyścig. Nie byłem zachowawczy, bo chciałem się ścigać i walczyć. Byłem rozczarowany na mecie, ale gdy tylko wysiadłem z samochodu i zobaczyłem jak wszyscy się cieszą, dotarło do mnie, co się stało. Cieszę się, że zdobyliśmy też mistrzostwo zespołu i nagrodziliśmy wszystkich za ciężką pracę dzień i w nocy. Wciąż to do mnie nie dotarło. Ostatni raz mistrzem świata byłem 10 lat temu w kartingu, a ostatni tytuł zdobyłem w 2019 roku w Formule 2. Nikt nie może mi tego odebrać i to mnie cieszy”.

„To bardzo wyrównane mistrzostwa i wszyscy ścigamy się dla dużych producentów. Wszyscy chcą wygrać i nie wiem czy takie powinno być podejście przez cały sezon, ale tak jak dzisiaj się ścigaliśmy, tak podchodziliśmy przez cały sezon. Codziennie staraliśmy się maksymalizować nasze osiągi. Jedyny sposób na to, aby rozwijać karierę i otwierać przede mną nowe drzwi i możliwości, to mieć wyniki na torze i na tym się koncentruję”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze