Oczy wszystkich podczas finału sezonu Formuły E w Berlinie były zwrócone na losy walki o tytuły mistrzowskie. W cieniu tych wydarzeń po swoje pierwsze zwycięstwo w elektrycznej serii wyścigowej sięgnął Norman Nato.
„Jestem bardzo szczęśliwy, nie mogę w to uwierzyć”
– powiedział serwisowi ŚwiatWyścigów.pl. „Trudno o takie dni w Formule E. To mistrzostwa, w których jedna dziesiąta sekundy może kosztować 4-5 pozycji, jak to było w kwalifikacjach. To, że mogliśmy odjechać dwukrotnie od stawki pokazuje, że mieliśmy doskonały wyścig. Szczęście nam nie dopisało w kwalifikacjach, ale fortuna się odwróciła w wyścigu i jestem bardzo zadowolony”
.
Kierowca Venturi startował z szóstej pozycji, po tym jak jego samochód odmówił posłuszeństwa w sesji super pole: „Byliśmy najszybsi w naszej grupie, ale nie mogliśmy tego wykorzystać, bo pojawił się mały problem. Początkowo byliśmy rozczarowani, bo mieliśmy nadzieję walczyć o pole position, ale już 10 minut później skupiliśmy się na wyścigu, bo chcieliśmy zakończyć go na podium”
.
Nato ominął stojący na trzecim polu startowym samochód Mitcha Evansa. W Jaguara uderzył natomiast drugi z kierowców Venturi Edoardo Mortara, powodując czerwoną flagę: „Na początku martwiłem się o Mitcha i Edo, bo nie chce się oglądać takich wypadków i chciałem wiedzieć, czy wszystko z nimi w porządku. Potem trzeba jednak wrócić do wyścigu, omówić strategię z inżynierem i przygotować się do startu”
.
Francuz zakończył swój debiutancki sezon na 18. miejscu w klasyfikacji generalnej: „Ogólnie rzecz biorąc, był to dla mnie dobry sezon jako debiutanta. Mieliśmy trochę pecha oraz kilka niewykorzystanych okazji – tak jak w Rzymie, gdzie w drugim weekendzie jako kierowca Formuły E byłem trzeci na mecie, ale straciliśmy podium. Trochę to bolało i straciliśmy dużo punktów. Później w Walencji chciałem pokazać, że możemy powtórzyć taki wynik, ale przez 5-sekundową karę straciłem kolejne podium. Trudno było to przełknąć, ale dobrze było zakończyć sezon zwycięstwem”
.
Zapytany o to, czy zostanie z Venturi na kolejny sezon, dodał: „To dobre pytanie! Sam jeszcze nie wiem. Na razie będę cieszyć się tym zwycięstwem, a potem zobaczymy”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.