Bourdais po udanej operacji, opuści resztę sezonu

Sébastien Bourdais przeszedł udaną operację miednicy i biodra, które uległy złamaniu w wyniku sobotniego wypadku podczas kwalifikacji do wyścigu Indianapolis 500.

Taką informację podał właściciel jego zespołu Dale Coyne, dodając że nie ma on obecnie żadnego zastępcy na wyścigi, które opuści Francuz. Bourdais jechał po najlepszy czas kwalifikacji, kiedy stracił kontrolę nad samochodem i uderzył w barierę SAFER w drugim zakręcie.

Zawodnik Hondy zachował przytomność i pozostał świadomy, nie doznał także żadnych nieodwracalnych urazów.

„To była wspaniała wiadomość, bo lekarze oczekiwali dwóch operacji [miednicy i biodra]” – powiedział Coyne po tym, jak Boudais opuścił salę operacyjną. „To bardzo silny i sprawny fizycznie człowiek, a to pomaga. IndyCar przywiozło tu Claire [żonę kierowcy], co także było dobrą nowiną”.

„Sébastien opuścił salę operacyjną o 10:40, a 20 minut później chirurg przyszedł powiedzieć nam, że zabieg przeszedł bardzo dobrze”.

Dużą rolę w zminimalizowaniu skutków wypadku była konstrukcja obecnego samochodu Dallara DW12 oraz bariery energochłonne SAFER, których opracowanie ćwierć wieku temu zlecił tor Indianapolis.

„Nie tak dawno temu takie uderzenie byłoby śmiertelne – to było 118 G, a mimo to samochód spełnił swoje zadanie. Żaden z komponentów nie przebił się też przed ścianki kokpitu”.

„Powiedziano nam, że przez sześć do ośmiu tygodni będzie chodzić o kulach, a później będzie rehabilitacja, zatem jest po sezonie. To dla niego smutne, bo zaczęliśmy bardzo dobrze i uważam, że przez cały tydzień w Indianapolis stanowiliśmy klasę samą dla siebie”.

Bourdais rozbił się na trzecim z czterech okrążeń swojej próby kwalifikacyjnej. Pierwsze dwa okrążenia Francuz przejechał ze średnią prędkością przekraczającą 231 mph – ten wynik nie został już przez nikogo poprawiony.

„Te dwa okrążenia były wspaniałe. Na prostych uzyskiwał 239 mph, a jego wynik był o ponad milę na godzinę lepszy od wszystkich innych. Byliśmy w gronie faworytów do pole position. Gdy rozmawialiśmy po operacji, wszystko pamiętał – powiedział, że był nerwowy w pierwszym zakręcie i wiedział, że jedzie na limicie, a potem przesadził w drugim zakręcie”.

Coyne przyznał, że posiada listę potencjalnych zmienników, lecz wystawienie samochodu #18 nie jest teraz dla niego priorytetem: „Musimy przygotować zapasowe podwozie. Wysłałem wczoraj ekipę do domu – byli zdruzgotani, jak można było przypuszczać. Nie byłoby szans zrobić tego przez noc”.

Na temat stanu Bourdaisa pozytywnie wypowiedział się również dyrektor medyczny INDYCAR Dr Geoffery Billows: „Operacja przebiegła dobrze. Spotkałem się z nim dziś rano i był w dużo lepszej formie niż oczekiwałem”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze