Zaledwie dwa tygodnie po wywalczeniu tytułu serii Indy Lights, 19-letni Patricio O’Ward wziął udział w swoim pierwszym wyścigu jako kierowca IndyCar. Meksykanin zaimponował swoją jazdą i finiszował w pierwszej dziesiątce podczas finału sezonu w Sonomie.
O’Ward dołączył na czas swojego debiutu do zespołu Harding Racing, gdzie ścigał się u boku swojego zespołowego kolegi z Indy Lights i wicemistrza serii Coltona Herty. Meksykanin zwrócił na siebie uwagę już podczas sobotnich kwalifikacji, gdzie zakwalifikował się na piątej pozycji, a w wyścigu pomimo początkowych trudności z oszczędzaniem opon, na koniec dnia powrócił do pierwszej dziesiątki.
„To był naprawdę wspaniały weekend i wiele się nauczyliśmy”
– powiedział na mecie wyścigu. „Zakwalifikowaliśmy się na piątym miejscu i zakończyliśmy wyścig na dziewiątej pozycji. Każdy kierowca chce przynajmniej utrzymać swoje miejsce z kwalifikacji, ale jak na pierwszy raz – szczególnie w tak długim wyścigu, z trzema lub czterema zjazdami do boksów – dobrze się spisaliśmy. Jestem bardzo usatysfakcjonowany i chcę być jeszcze lepszy w przyszłym sezonie”
.
Jako mistrz serii Indy Lights, O’Ward otrzymał nagrodę pieniężną w wysokości miliona dolarów, do wykorzystania na start w trzech wyścigach IndyCar – w tym podczas przyszłorocznego Indianapolis 500.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.