Herta najmłodszym zwycięzcą w historii IndyCar

Osiemnastoletni Colton Herta wygrał IndyCar Classic na Circuit of Americas. W odniesieniu tego zwycięstwa pomógł mu pech prowadzącego przez większość wyścigu Willa Powera oraz Alexandra Rossiego.

Już na drugim zakręcie wyścigu Herta zwrócił na siebie uwagę.  Wyszedł na trzecie miejsce przeciskając się w spektakularny sposób między Scottem Dixonem i Ryanem Hunter-Reayem. O pierwsze miejsce walczyli Power i Rossi. Australijczyk odparł ataki Rossiego i kontrolował wyścig na prowadzeniu.

Dużą rolę w wyścigu odegrała strategia. Kluczowe okazały się szybkie zjazdy do boksu. Jazda po pustym torze na świeżych oponach pozwalała niektórym zawodnikom zyskać kilka pozycji. Po pierwszych pit stopach Rossi wyjechał z boksu tuż przed Hertą, ale pod presją popełnił błąd i przyblokował koła w pierwszym zakręcie. Młody debiutant wykorzystał to z zimną krwią, ale później Rossi odzyskał pozycję odważnym manewrem na długiej prostej.

Zakręt 19, odegrał swoją rolę w kwalifikacjach i również w wyścigu rozstrzygnął losy rywalizacji. To właśnie na szerokim poboczu tego zakrętu Felix Rosenquist po kolizji z Jamesem Hinchciliffem uderzył w barierę, powodując neutralizację na 15 okrążeń przed końcem.

Power, Rossi, a także Scott Dixon właśnie mieli zjeżdżać na pit stop i z powodu kontrowersyjnego przepisu zamykającego boksy w momencie neutralizacji, spadli na dalsze pozycje. Dla Powera oznaczało to dodatkowo koniec wyścigu, gdyż na skutek awarii, nie wyjechał już z boksu.

Po restarcie Herta niespodziewanie zdołał odjechać drugiemu Josefowi Newgardenowi, mimo że kierowca Penske miał więcej push-to-pass do wykorzystania. Pokazało to, że zwycięstwo debiutanta było w pełni zasłużone.

Na trzecim miejscu wyścig ukończył Hunter-Reay, przed Grahamem Rahalem. Po restarcie na piątej pozycji znajdował się inny debiutant Patricio O’Ward, jadący pierwszy wyścig w zespole Carlin. Wcześniej zwrócił na siebie uwagę gdy, po pasjonującej walce, zdołał wyprzedzić Rahala po zewnętrznej zakrętu 18. W końcówce dał się wyprzedzić Sebastienowi Bourdais, Marco Andrettiemu i Takumie Sato, ale jego ósme miejsce to zwiastun lepszych czasów dla Carlina. Dziewiąty na metę przyjechał Rossi, które w końcówce dał z siebie wszystko wyprzedzając kolejnych zawodników.

Colton Herta wyrasta na jedną z gwiazd tego sezonu. Został najmłodszym zwycięzcą w historii IndyCar i wygląda na zawodnika o ogromnym potencjale. Biorąc pod uwagę pechowe dla niego kwalifikacje w St. Petersburgu, możliwe, że to wynik w Austin bardziej pokazuje jego prawdziwe możliwości.

 

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze