Dwa lata po tym, jak marka McLaren powróciła do serii IndyCar we współpracy z zespołem Andretti Autosport, brytyjska ekipa przygotowuje się do swojego pierwszego samodzielnego udziału w Indianapolis 500, wystawiając pojedynczy samochód dla Fernando Alonso. Jak zapewnia szef McLaren Racing Zak Brown, to dopiero początek.
„Rada nadzorcza zgadza się, że IndyCar to znakomita platforma dla McLarena”
– powiedział Amerykanin. „Naprawdę chodzi tylko o to, czy to zrobimy, a kiedy nadarzy się odpowiednia okazja do wejścia do serii. Dobry występ w Indianapolis pomoże, to będzie ważny miesiąc”
.
„Jeżeli wejdziemy do IndyCar, to musi być zespół składający się z dwóch samochodów i weźmiemy dwóch najlepszych kierowców, jakich będziemy mogli zakontraktować – najlepszą kombinacją byłoby mieć jednego z dużym doświadczeniem oraz młodą gwiazdę”
.
Brown, który był obecny w padoku ostatniego wyścigu IndyCar w Long Beach, wyrażał zainteresowanie sytuacją kontraktową Patricio O’Warda, który związany jest z ekipą Carlin, asystującą w przygotowaniach McLarena do Indy 500: „O’Ward z pewnością bardzo dobrze się spisał i był szybki zarówno w Austin jak i Long Beach. Uważam, że Carlin to znakomity zespół, który choć jest w IndyCar od niedawna, jest bardzo konkurencyjny”
.
„Kontaktowaliśmy się z większością ekip, ale mamy dobre relacje z Carlinem – wystawiali samochód dla Lando Norrisa i znajdują się blisko nas, w Anglii. Patrząc w długoterminowej perspektywie, chcieliśmy rozpocząć własny zespół, zebrać potrzebne elementy i budować auta samodzielnie. Myślę, że to dobry krok w naszej przygodzie z wyścigami IndyCar”
.
Programem McLarena w IndyCar kierują Bob Fernley oraz Gil de Ferran. Zespół obsadził już kilka kluczowych stanowisk – mający na swoim koncie trzy mistrzostwa Andy Brown został głównym inżynierem, a stojący za zwycięstwami Josefa Newgardena w Ed Carpenter Racing Anton Julian będzie szefem mechaników.
Źródło: autoweek.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
