Władze serii IndyCar ogłosiły odroczenie zmiany formuły silnikowej, obejmujące wprowadzenie ujednoliconego modułu hybrydowego. Nowe układy napędowe zadebiutują w sezonie 2022, wraz z nowym samochodem IndyCar.
W maju ubiegłego roku zapowiedziano nowe jednostki napędowe V6 o objętości 2.4 litra, które od 2021 roku miały zastąpić obecne 2.2-litrowe silniki. Jednocześnie seria rozpoczęła poszukiwania trzeciego producenta, który miałby dołączyć do Hondy i Chevroleta. Bardzo blisko podpisania kontraktu było Porsche, które jednak w ostatniej chwili wycofało się z zaangażowania, tłumacząc decyzję nową strategią marki, która kładzie nacisk na elektryfikację.
Coraz większe trudności w zatwierdzeniu budżetów na programy wyścigowe nie zawierające elementu hybrydowego wymusiły na IndyCar odejście od formuły opartej wyłącznie o silnik spalinowy i wprowadzenie niewielkiego układu hybrydowego z modułem odzyskującym energię podczas hamowania. Będzie on składać się z wielofazowego silnika, inwertera oraz magazynu energii – seria nie sprecyzowała jeszcze, czy zastosowany zostanie klasyczny akumulator czy inne urządzenie.
Wszystkie samochody, niezależnie od producenta silnika, będą wyposażone w jednakowy moduł hybrydowy, który będzie aktywowany w trakcie korzystania z systemu push-to-pass na torach drogowych i ulicznych. Dodatkową zaletą jest wyeliminowanie zewnętrznego rozrusznika, dzięki czemu kierowcy będą mogli odpalić samochód z poziomu kokpitu – powinno to zmniejszyć ilość neutralizacji spowodowanych autami, które zatrzymały się na torze. Nie wiadomo jeszcze, jak element hybrydowy miałby zostać wykorzystany na torach owalnych.
Nowa formuła silnikowa będzie używana w latach 2022-2027.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej INDYCAR
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.