James Hinchcliffe wraca do ścigania w serii IndyCar i w ostatnich trzech wyścigach zastąpi Zacha Veacha. Kanadyjczyk poprowadzi samochód z nr 26 ekipy Andretti Autosport. Hinch w tym sezonie wystartował w trzech wyścigach IndyCar – Texas 600, Grand Prix of Indy oraz Indianapolis 500, gdzie prowadził samochód z nr 29.
Sprawa jest o tyle intrygująca, że to właśnie Veach sprowadził do ekipy sponsora, który finansował jego samochód przez ostatnie trzy sezony.
„Wiem, pewnie lepiej niż wszyscy, co Zach teraz czuje i muszę powiedzieć, że zniósł to wszystko z wielką klasą. Znam Zacha jako swojego partnera z zespołu, wcześniej był moim kolegą i nawet przed bycie kolegą, szanuję go w każdym aspekcie. Wiem, że jest walczakiem i będzie walczył o powrót tam, gdzie chce”
– powiedział Hinchcliffe.
„Teraz, muszę się skoncentrować w 100% na Harvest Grand Prix i uzyskać jak najlepszy rezultat dla Gainbridge, dla Hondy, dla Michaela i całej ekipy. Oczywiście nie byłem przez chwilę na kursie wyścigowym, ale w ostatnim czasie byłem na IMS! Prawdopodobnie sytuuje mnie to w dogodnej pozycji i będę mieć mocny weekend”
.
Jak przyznał szef zespołu Michael Andretti, zmiana kierowcy w trakcie sezonu nigdy nie jest czym przyjemnym, ale należy patrzeć na zespół i na to, aby ukończyć ten sezon z możliwie najlepszym i najwyższym wynikiem: „James ma nadal istniejącą relację z naszym zespołem, którą chcielibyśmy rozwijać, a jego udział w trzech ostatnich wyścigach jest jak najbardziej sensowne. Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć, co może osiągnąć”
.
Źródło: andrettiautosport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
