Robert Szwarcman zamierza przetestować samochód IndyCar wraz z zespołem Chip Ganassi Racing, zaś wspólne jazdy zaplanowano na styczeń.
Choć ekipa CGR nie ma już wolnych foteli na przyszły sezon IndyCar, test ten może otworzyć drogę Szwarcmanowi na starty za oceanem w sezonie 2024. Aktualni zwycięzcy wyścigu Indianapolis 500 już ewaluują wszelkie opcje związane z dalszą przyszłością, a taka okazja dla obecnego kierowcy testowego zespołu Ferrari w Formule 1 jest częścią tego procesu.
Szwarcman, który jest członkiem akademii kierowców Ferrari, wspomagał ekipę z Maranello jako zawodnik rozwojowy, a także zaliczył debiut w oficjalnej sesji treningowej przed Grand Prix Stanów Zjednoczonych w Austin, notując 16. czas. Jeśli mistrz F3 z sezonu 2019 oraz wicemistrz F2 z 2021 roku trafi do IndyCar, wówczas będzie to kolejny młody kierowca, który z wyścigów w przedsionku Formuły 1 przeniósł się do USA, aby realizować swoje wyścigowe ambicje.
W ostatnim czasie w IndyCar startowali już Callum Ilott, Christian Lundgaard czy też Marcus Armstrong. Oprócz tego swoje miejsce w tej serii znaleźli także były kierowca F1 Marcus Ericsson, który w ubiegłym roku zwyciężył w Indianapolis 500 startując właśnie dla CGR.
W Chip Ganassi Racing przed kilkoma miesiącami wybuchła mała burza związana z kontraktem mistrza IndyCar z 2021 roku, Alexa Palou. Ostatecznie udało się uzgodnić roczne przedłużenie umowy, jednak oczekuje się, że Hiszpan po przyszłym sezonie przejdzie do Arrow McLaren SP. Szwarcman ma być jednym z pierwszych kierowców, która sprawdzi ekipa CGR w przyszłym miesiącu.
Źródło: racer.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
