Power triumfuje w Portland

Will Power nie miał sobie równych w tegorocznym wyścigu na torze Portland International Raceway. Podium uzupełnili Alex Palou, który jako jedyny przez pewien czas próbował rywalizować z Australijczykiem, i Josef Newgarden. Choć wydaje się, że wyścig przebiegł spokojnie, to jak zwykle nie obyło się bez kilku kontrowersyjnych incydentów.

Grand Prix Portland było ostatnim wyścigiem w tym sezonie na torze drogowym. Do końca tegorocznej kampanii pozostały już tylko owale w Milwaukee i Nashville. Najwięcej – trzykrotnie – triumfowali w największym mieście stanu Oregon Michael Andretti i Al Unser Jr. Od powrotu tego toru do kalendarza na najwyższym stopniu podium dwukrotnie stawał tu Alex Palou (2021, 2023) i po razie Takuma Sato (2018), Will Power (2019) i Scott McLaughlin (2022).

Do stawki na jeden wyścig w dodatkowym zgłoszeniu Rahal Letterman Lanigan dołączył Jüri Vips. W Dale Coyne Racing #51 po raz ostatni w tym sezonie wystąpił Toby Sowery, a Augustina Canapino w Juncos Hollinger Racing do końca sezonu zastępuje Conor Daly.

W kwalifikacjach sensacyjnie pierwsze pole position w karierze wywalczył Santino Ferrucci. Za jego plecami uplasowali się Will Power, Alex Palou i Christian Lundgaard. Słabo poradzili sobie za to kierowcy McLarena i typowany do zwycięstwa Scott McLaughlin.

Nie wszyscy kierowcy ustawili się jednak na polach startowych wywalczonych w kwalifikacjach. Kary przesunięcia o sześć pozycji na starcie za wymianę silnika otrzymali Scott McLaughlin, Kyffin Simpson, Graham Rahal, Kyle Kirkwood i David Malukas.

Świetnie ruszył Santino Ferrucci, ale to Will Power miał wyższą prędkość na końcu prostej startowej i bez większych problemów wyprzedził Amerykanina w pierwszym zakręcie. Również po jednej pozycji zyskali Romain Grosjean i Scott Dixon. Pogoń Nowozelandczyka zakończyła się jednak bardzo szybko. Najpierw z toru wypchnął go Kyle Kirkwood, a dwa zakręty później został uderzony przez Pietro Fittipaldiego i ze złamanym zawieszeniem pomknął w stronę bariery, rozbił swój bolid i zakończył wyścig. Wywołało to oczywiście pierwszą neutralizację, pod którą kilku kierowców z tyłu stawki zjechali na pierwszy pit-stop. Brazylijczyk za cały incydent otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową.

The six-time champion is OUT!

A big hit for @scottdixon9 after contact from the No. 30.

📺: #PortlandGP on USA and Peacock pic.twitter.com/xA6274WqKp

— NTT INDYCAR SERIES (@IndyCar) August 25, 2024

Na restarcie czołówka utrzymała swoje pozycje. Na drugim okrążeniu po wznowieniu z Christianem Lundgaardem uporał się Colton Herta, a kółko później w walce o drugie miejsce Santino Ferrucciego wyprzedził Alex Palou. W bolidzie Rahal Letterman Lanigan brakowało tempa wyścigowego i Duńczyk chwilę później stracił kolejne dwie pozycje. Na dodatek, broniąc się przed Marcusem Armstrongiem, nie zmieścił się w pierwszej szykanie i wracając na tor wyznaczoną drogą stracił kolejne cztery miejsca.

Jako pierwszy z czołówki na dwudziestym okrążeniu zjechał Kyle Kirkwood. Trzy okrążenia później po raz kolejny głównym aktorem był Pietro Fittipaldi, który nierozważnie zaatakował Conora Daly’ego, zblokował koła, uderzył w bolid Amerykanina i obrócił siebie i rywala. Wyasfaltowane pobocze pozwoliło na uniknięcie neutralizacji, a obaj kierowcy zamieszani w incydent kontynuowali rywalizację. Brazylijczyk otrzymał drugą w tym wyścigu karę przejazdu przez aleję serwisową.

Fittipaldi cały czas pozostawał pod obserwacją kamer, gdyż po swoim wyjeździe z alei serwisowej znalazł się tuż przed prowadzącym Powerem, dzięki czemu Palou zdołał zbliżyć się do Australijczyka na około cztery dziesiąte sekundy, lecz nie zdecydował się na atak. Na trzydziestym pierwszym okrążeniu na zjazd zdecydowało się kilku kierowców, w tym jadący do tej pory na trzecim miejscu Ferrucci. Kółko później na ruch Amerykanina odpowiedzieli Power, Grosjean i Herta, którzy bez problemu wyjechali przed zdobywcą pole position. Pozostania dłużej spróbował Palou, lecz przez długi pit-stop nie zdołał wyprzedzić Powera, który pewnie powrócił na prowadzenie. Na trzecie miejsce wyszedł Kirkwood, który był jednak na innej strategii, a na czwartą, zjeżdżający razem z Palou, Newgarden.

Na trzydziestym czwartym okrążeniu Ferrucci powrócił przed Hertę, który został chwilę wcześniej wypchnięty przez Grosjeana z toru, przez co stracił impet. Wyścig się uspokoił i wszyscy kierowcy czekali na następną serię zjazdów do alei serwisowej. Tę jak zwykle rozpoczęli kierowcy na przesuniętej strategii, w tym Kyle Kirkwood, który po powrocie na tor przez ponad pół okrążenia toczył walkę koło w koło z Tobym Sowerym, z której to ostatecznie Brytyjczyk wyszedł zwycięsko, a Amerykanin otrzymał karę oddania dwóch pozycji za blokowanie.

Look at the rookie making moves!@TobySowery_ did not blink against @KKirkwoodRacing.

📺: #PortlandGP on USA and Peacock pic.twitter.com/y6RfCfLRLD

— NTT INDYCAR SERIES (@IndyCar) August 25, 2024

Na pięćdziesiątym szóstym okrążeniu zjechali drugi Palou i trzeci Newgarden. Kółko później na ich ruch odpowiedział Power i wyjechał ponad sześć sekund przed Hiszpanem. W międzyczasie zjeżdżali kolejni kierowcy, w tym Toby Sowery, który po wyjeździe stoczył kolejny bój, w którym wydawało się, że poniesie porażkę, lecz Nolan Siegel przestrzelił punkt hamowania i wypadł z toru, a Brytyjczyk utrzymał pozycję.

Na sześćdziesiątym drugim okrążeniu szkolny błąd popełnił Romain Grosjean. Francuz nieumiejętnie zaatakował tarkę w pierwszym zakręcie, obrócił się i zgasił silnik. Za pomocą hybrydy udało się go jednak odpalić i kiedy wydawało się, że obejdzie się bez szkód, wjechał tuż pod koła jadącego na linii wyścigowej Christiana Rasmussena. Grosjean skończył z przebitą oponą, a Duńczyk ze złamanym przednim skrzydłem. Francuz otrzymał za cały incydent karę przejazdu przez aleję serwisową.

It's all gone awry for Romain Grosjean.

📺: #PortlandGP on USA and Peacock pic.twitter.com/MiToJKtVSj

— NTT INDYCAR SERIES (@IndyCar) August 25, 2024

Konsekwentnie stratę do Powera niwelował Palou, zmniejszając ją do tylko trzech dziesiątych sekundy, jednak po chwili Australijczyk podkręcił tempo i ponownie odskoczył nieco od Hiszpana. Na trzydzieści okrążeń przed końcem od zjazdów Grahama Rahala i Rinusa VeeKaya rozpoczęła się ostatnia seria pit-stopów. Jako pierwszy ze ścisłej czołówki pięć kółek później zjechał Herta, lecz przy ruszaniu ze swojego stanowiska zgasł mu bolid, czym pozbawił się szans na podium. Amerykanin za ponowne odpalenie samochodu przy użyciu hybrydy w alei serwisowej otrzymał karę oddania jednej pozycji na torze.

Okrążenie później w boksach zameldowali się Power i Newgarden, którzy dzięki świetnej pracy swoich mechaników mogli z optymizmem patrzeć na końcowe podium. Jako ostatni ze ścisłej czołówki zjechał Palou, którego załoga spisała się równie dobrze, lecz mimo wszystko to Power zdołał pozostać na prowadzeniu. Dodatkowo Hiszpan wyjechał na używanej twardszej mieszance, co nie działało oczywiście na jego korzyść.

Nikt nie był w stanie przeprowadzić żadnej szalonej akcji na ostatnim przejeździe i Will Power pewnie z ponad 10-sekundową przewagą zapewnił sobie trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Podium uzupełnili Alex Palou i Josef Newgarden. Zdobywca pole position Santino Ferrucci ukończył rywalizację na ósmym miejscu, a walczący o kontrakt Juri Vips dojechał na dziewiętnastym miejscu.

W klasyfikacji generalnej Power powrócił na drugie miejsce ze stratą 54 punktów do Palou. Do końca sezonu pozostały trzy wyścigi na torach owalnych i wydaje się, że jeśli ktoś ma zagrozić Hiszpanowi, to będzie to właśnie Australijczyk, lecz do końca tegorocznej kampanii nie może popełnić już żadnego błędu.

IndyCar wraca do rywalizacji w przyszły weekend. Na przełomie sierpnia i września odbędą się dwa wyścigi na powracającym do kalendarza torze Milwaukee Mile.