Alonso: Występ w Indy byłby niemożliwy za czasów Dennisa

Fernando Alonso uważa, że opuszczenie Grand Prix Monako w celu wzięcia udziału w wyścigu Indianapolis 500 byłoby niemożliwe, gdyby zespołem F1 McLarena nadal przewodził Ron Dennis.

W listopadzie ubiegłego roku Dennis został zastąpiony na stanowisku dyrektora firmy przez Zaka Browna, dla którego najbardziej prestiżowy wyścig w kalendarzu IndyCar jest domowym wydarzeniem.

„Nie sądzę [by Dennis na to pozwolił]” – powiedział Alonso podczas rozmowy z dziennikarzami. „Zak jest osobą o znacznie większym polu widzenia niż moi poprzedni szefowie. On postrzega motorsport inaczej, a McLarena jako większego i nie uwiązanego wyłącznie w Formule 1. McLaren wygrał Le Mans [w 1995]”.

„Zak kocha wyścigi, dlatego to wspaniale, że dołączył w ubiegłym roku do McLarena”.

Hiszpan został zapytany, czy zdecydowałby się na taki ruch, gdyby liczył się w walce o czołowe pozycje klasyfikacji generalnej: „Gdyby samochód był konkurencyjny i bylibyśmy na równi z czołówką, utrata potencjalnych 25 punktów nie wchodziłaby w grę. Gdybyśmy zatem byli konkurencyjni, scenariusz wyglądałby inaczej”.

Kierowca McLarena dodał również, że istniała możliwość, by wystartował w wyścigu 24h Le Mans już w tym roku: „Z pewnością istniała taka możliwość. Zak jest Amerykaninem i naciskał na Indy 500, a Eric [Boullier] jest Francuzem i naciskał na Le Mans”.

„Wydaje mi się, że wykorzystanie partnerstwa McLarena z Hondą do startu w Indy 500 było bardzo atrakcyjną sytuacją. Jeśli chodzi o Le Mans, zamierzam to zrobić, pewnie najszybciej jak będę mógł – nie wiem czy w następnym czy kolejnych latach”.

„Priorytetem jest F1. Jeśli mogę jeździć w F1 i okazjonalnie startować w innych wyścigach, będzie to dla mnie w porządku. Jeśli nie, będę tylko w F1”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze