Lider klasyfikacji generalnej MotoGP Marc Márquez stwierdził, że zespół Hondy nie zastosuje poleceń zespołowych podczas finału sezonu w Walencji.
Hiszpan miał możliwość zapewnienia sobie tytułu już podczas ostatniej rundy w Malezji, lecz czwarte miejsce przy wygranej Andrei Dovizioso spowodowało, że musi on poczekać do ostatniego wyścigu. Zawodnik Hondy będzie do niego przystępować z przewagą 21 punktów, przy 25 możliwych do zdobycia.
Choć rywale z ekipy Ducati zastosowali już polecenia zespołowe podczas ostatniej rundy, kiedy to Jorge Lorenzo przepuścił Dovizioso, Márquez jest przekonany, że Honda nie zastosuje takiej taktyki, a najlepszym wynikiem byłaby wygrana jego zespołowego kolegi Daniego Pedrosy.
„W Walencji nie będzie żadnych team orders ze strony Hondy”
– powiedział. „Najlepszym team orders będzie wygrana Daniego. Musi z siebie dać 100%. To jego ulubiony tor, jest na nim szybki i może tam wygrać. Jeżeli chodzi o mnie, to dam z siebie wszystko we wszystkich sesjach weekendu i zobaczę, co będziemy w stanie zrobić. Na pewno nie pojawię się na starcie z zamiarem zajęcia 11. pozycji”
.
Hiszpan odniósł się również do sytuacji pomiędzy Lorenzo i Dovizioso i przyznał, że doskonale rozumie decyzję Ducati: „Zrobiłbym to samo. Można walczyć o zwycięstwo, ale jeśli zespołowy kolega i producent ma szanse na tytuł mistrzowski, należy to zaakceptować, bo to część pracy”
.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.