Márquez dominuje w wyścigu o GP Argentyny

Marc Márquez odniósł przekonywające zwycięstwo w wyścigu MotoGP o Grand Prix Argentyny, prowadząc z nim od startu do samej mety. Drugie miejsce zajął Valentino Rossi, a na najniższym stopniu podium stanął Andrea Dovizioso.

Chociaż wcześniej były pewne obawy co do możliwych opadów deszczu, ostatecznie wyścig rozpoczął się przy częściowo pochmurnej pogodzie. Temperatura powietrza wynosiła 28°C, zaś asfalt rozgrzany był do 41°C. Jeśli chodzi o dobór opon, zawodnicy z pierwszego rzędu, a więc Márquez, Maverick Viñales oraz Dovizioso zdecydowali się na miękki tył. Różnice były w przodzie – Márquez i Dovizioso postawili na twardy przód, a Viñales na miękką oponę.

Na starcie problemów z obroną pierwszego pole startowego nie miał Márquez, który już po pierwszych kilku zakrętach miał kilka metrów przewagi nad resztą stawki. Na drugie miejsce awansował Dovizioso, zaś Viñales spadł na piąte miejsce. Skorzystali na tym między innymi Rossi oraz Jack Miller, jednak chwilę później Viñales uporał się z Australijczykiem. Jeszcze na pierwszym okrążeniu Rossi awansował na drugie miejsce, jednak nie cieszył się tą pozycją zbyt długo, ponieważ wyprzedzony Dovizioso wykorzystał moc swojego Ducati i skontratakował swojego rywala na prostej startowej na początku drugiego kółka.

Márquez skutecznie wykorzystywał walkę toczącą się za jego plecami, odskakując od drugiego Dovizioso już na ponad dwie sekundy. Z kolei o drugie miejsce walczyło łącznie pięciu zawodników: Dovizioso, Rossi, Miller, a także Franco Morbidelli i Cal Crutchlow. Chwilę później sędziowie przyznali Crutchlowowi karę przejazdu przez boksy dla Crutchlowa za falstart, co z pewnością było dobrą wiadomością dla jego rywali. Tym samym Brytyjczyk nie miał szans na powtórzenie ubiegłorocznego wyniku sprzed roku.

Podczas gdy Márquez kontynuował koncertową jazdę, na trzecie miejsce awansował Miller, który wyprzedził Rossiego. Włoch skontratakował jednak Australijczyka dwa okrążenia później i bardzo szybko dojechał do tylnego koła Dovizioso. Niedługo później Rossi jechał już przed zawodnikiem Ducati, jednak przestrzelił on hamowanie do nawrotu, wracając na trzecie miejsce. Morbidelli z kolei popisał się odważnym, aczkolwiek skutecznym manewrem wyprzedzania na Millerze. Wkrótce Rossi po raz kolejny wyprzedził Dovizioso i tym razem utrzymał swoją lokatę.

Márquez na kolejnych okrążeniach powiększył przewagę nad resztą stawki do ponad 8 sekund. Za jego plecami sytuacja nieco się uspokoiła – Dovizioso postanowił uczepić się Rossiego, jednak na tym etapie wyścigu nie miał zamiaru wyprzedzać swojego rodaka. Nieco wolniejsze tempo zawodników jadących na pozycjach 2-6 pozwoliła na to, aby do tej grupy zbliżyli się Viñales oraz Alex Rins, który startował z 16. miejsca i awansował na 8. lokatę. Zawodnik Suzuki za swoimi plecami utrzymywał Takaaki Nakagamiego.

Na 12 okrążeń przed końcem Rossi znalazł się za Dovizioso. Początkowo wydawało się, że zawodnik Yamahy popełnił błąd na wyjściu z zakrętu, jednak utytułowany Włoch najprawdopodobniej zdecydował się puścić swojego rodaka. Z kolei za nimi Petrucci starał się wyprzedzić Morbidelliego, jednak zawodnik Ducati uporał się ze swoim rywalem dopiero przy trzecim podejściu. W międzyczasie w pierwszym zakręcie wywrotki zaliczyli Karel Abraham oraz Tito Rabat.

Podczas gdy Dovizioso z Rossim odjechali nieco od swoich najbliższych rywali, Miller starał się wyprzedzić Morbidelliego, jednak walkę obu zawodników skutecznie wykorzystał Rins, który pojechał po wewnętrznej zakrętu i awansował na piąte miejsce. Wkrótce Hiszpan dojechał do Petrucciego i wspólnie z Włochem dogonili Dovizioso oraz Rossiego. Zagrożenie ze strony Rinsa wyczuło Ducati, informując Dovizioso o zbliżającym się reprezentancie Suzuki, który był 3 miejsca za nim. Tymczasem Márquez nie myślał zwalniać mimo poleceń ze strony zespołu, podwyższając swoje prowadzenie nad resztą stawki do 12. sekund, zaś przedwcześnie z wyścigu wycofał się Joan Mir.

Na trzy okrążenia przed metą Rins wspólnie z Millerem pewnie wyprzedzili Petrucciego, awansując odpowiednio na 4. i 5. miejsce. Miller na kolejnym kółku postanowił zaatakować Rinsa na hamowaniu do 1. zakrętu i ten manewr okazał się być skuteczny. Zaostrzyła się również walka o drugi stopień podium – Rossi jechał bardzo blisko Dovizioso i na ostatnim okrążeniu w pewnym stylu wyprzedził zawodnika Ducati, awansując na drugie miejsce. Za ich plecami zrobiło się jednak znacznie bardziej gorąco – w siódmym zakręcie Petrucci, Viñales i Morbidelli jechali bardzo blisko siebie. Viñales w dosyć dziwny sposób zwolnił tuż przed zakrętem, a Morbidelli nie miał gdzie uciec i uderzył w Yamahę prowadzoną przez Hiszpana, na skutek czego nie dojechali oni do mety wyścigu.

Márquez z kolei nie miał najmniejszych problemów z odniesieniem zwycięstwa w wyścigu o Grand Prix Argentyny, dominując w nim w zasadzie od startu do mety. Drugie miejsce zajął Rossi, a na najniższym stopniu podium stanął Dovizioso. Czwartą lokatę wywalczył Miller, piąty był Rins, na szóstej pozycji znalazł się Petrucci. Na kolizji Viñalesa i Morbidelliego skorzystał między innymi Nakagami, który przekroczył linię mety jako siódmy zawodnik, a czołową dziesiątkę uzupełnili Aleix Espargaró oraz Pol Espargaró. W punktach znaleźli się także: Miguel Oliveira, Jorge Lorenzo, Cal Crutchlow, Francesco Bagnaia i Johann Zarco.

Kolejnym przystankiem w tegorocznym kalendarzu MotoGP będzie wyścig o Grand Prix Stanów Zjednoczonych, który odbędzie się za 2 tygodnie, 14 kwietnia.