Viñales: Zwycięstwo albo nic

Maverick Viñales miał szansę przełamać dominację Marca Marqueza i odnieść pewne zwycięstwo na torze Phillip Island. Jednak Hiszpan przewrócił się na trzy zakręty przed metą.

Startujący z pierwszego pola zawodnik Yamahy nie miał łatwego początku wyścigu. Zaliczył fatalny start i spadł na szóste miejsce. Viñales sukcesywnie przedzierał się do przodu i na 18 okrążeń przed końcem wyścigu objął prowadzenie, pewnie zmierzając po drugą wygraną w sezonie. Marc Márquez próbował wyprzedzić swojego rodaka i udało mu się to na okrążenie przed końcem wyścigu o Grand Prix Australii. Zawodnik Yamahy próbował odebrać swojemu rodakowi prowadzenie, ale jazda na granicy zakończyła się wywrotką.

„Cóż... aktualnie jestem szczęśliwy, ponieważ dawałem z siebie wszystko na każdym okrążeniu, ale na pewno są rzeczy które musimy poprawić – co mogliście zobaczyć podczas wyścigu w telewizorze” – powiedział Viñales. „Musimy dalej pracować, nadal rozwijać motocykl. Myślę, że mamy kilka dobrych stron, ale też kilka, które musimy poprawić, ale jako zawodnik dałem z siebie wszystko co najlepsze”.

Viñales przyznał, że gdyby nie wywrotka na zjeździe, nastąpiłaby ona kawałek dalej: „Gdyby nie tam, wywrotka miałaby miejsce 10 metrów dalej, ponieważ byłem gotowy do ataku, więc nastąpiło by to prędzej czy później, po prostu próbowałem wszystkiego. Kiedy próbujesz wszystkiego... ok, dzisiejszy dzień był z tym z serii «wygrana albo nic» i myślę, że to było najlepsze”.

Hiszpan nie załamuje się jednak utratą wygranej oraz podium i uważa, że jego doskonała dyspozycja i tempo z Australii na pewno przełożą się na wyniki w Malezji, gdzie już za tydzień zawodnicy będą rywalizować na torze Sepang. 

Źródło: motorsportweek.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze