Quartararo pewnie wygrywa w wyścigu MotoGP o GP Andaluzji

Fabio Quartararo odniósł zwycięstwo w drugim wyścigu MotoGP na torze Jerez o Grand Prix Andaluzji. Drugie miejsce zajął Maverick Viñales, a na najniższym stopniu podium stanął Valentino Rossi.

Na starcie niedzielnych zmagań zabrakło Marca Márqueza, który po ubiegłotygodniowym groźnym wypadku co prawda próbował swoich sił w ten weekend, jednak ostatecznie podjęto decyzję o tym, aby mistrz świata jednak nie brał udziału i nie ryzykował jeszcze większej kontuzji. Jeśli chodzi o pogodę, tuż przed startem panowały upalne warunki. Temperatura powietrza wynosiła 36°C, zaś temperatura toru dochodziła do aż 60°C. W czołówce wszyscy zawodnicy postawili na twardy przód oraz miękki tył Michelin.

Po zgaśnięciu czerwonego światła dobry start z pole position zaliczył Quartararo, który pewnie obronił pierwsze miejsce. Za jego plecami nadal podążał Viñales, a na trzecie miejsce awansował Rossi. Francesco Bagnaia, który startował z P3, spadł na piątą lokatę, między innymi za Jacka Millera. W pierwszym zakręcie doszło do wywrotki Miguela Oliveiry, a w incydent zaangażowany byli również Brad Binder oraz Bradley Smith, jednak ta dwójka była w stanie kontynuować udział w wyścigu.

Na końcu pierwszego okrążenia w ostatnim zakręcie Viñales próbował wyprzedzić Quartararo, jednak Hiszpan przestrzelił swój manewr. Skutecznie wykorzystał jego zespołowy kolega z fabrycznego zespołu Yamahy Rossi, który awansował na drugie miejsce. Na kolejnych okrążeniach Rossi jechał dość niepewnie i wręcz blokował szybszego Viñalesa, co pozwoliło zbliżyć się Millerowi do duetu Yamahy, a – co ważniejsze – także na odjechanie Quartararo na ponad dwie sekundy.

Na szóstym okrążeniu z wyścigu odpadł Iker Lecuona, który przewrócił się w ostatnim zakręcie, a następnie zjechał do swojego boksu. W tym samym czasie Rossi nadal bronił się przed Viñalesem, dzięki czemu przewaga Quartararo urosła do trzech sekund, a za fabryczną dwójką Yamahy stworzył się mały pociąg składający się z ze sporej grupy zawodników. Na dziewiątym kółku z kolei na deskach znalazł się z kolei Aleix Espargaró, który jechał blisko czołowej dziesiątki. Hiszpan wypadł z toru w drugim zakręcie i przedwcześnie zakończył swój udział w wyścigu.

Tymczasem Rossi delikatnie podkręcił swoje tempo i odskoczył od Viñalesa, który musiał odpierać ataki ze strony duetu Pramac Racing – Millera i Francesco Bagnaii. Miller spróbował zaatakować zawodnika Yamahy w pierwszym sektorze, jednak przestrzelił ten manewr, tracąc przy okazji pozycję na rzecz zespołowego kolegi. Nieco później Bagnaia pewnie wyprzedził Viñalesa, a wkrótce w pierwszym zakręcie zawodnik Yamahy stracił dwie pozycje – na rzecz Millera oraz Franco Morbidelliego.

Szanse Millera na podium zakończyły się na 12. okrążeniu. Australijczyk niedługo po wyprzedzeniu Viñalesa wypadł z toru w dziewiątym zakręcie na skutek utraty przyczepności przedniej opony i dołączył do grona zawodników, którzy nie ujrzeli mety. Chwilę później pech dosięgnął także Danilo Petrucciego, który z kolei wyłożył się w zakręcie nr 2.

Na półmetku wyścigu przewaga prowadzącego Quartararo urosła do 4,5 sekundy, zaś Rossi stracił drugie miejsce na rzecz Bagnai. Widać było, że Rossi miał pewne problemy z przednią oponą, ponieważ nie był w stanie dojeżdżać do wierzchołka zakrętów. Utytułowany Włoch robił jednak co mógł, aby zatrzymać za swoimi plecami Morbidelliego.

Na 17. okrążeniu podczas pogoni za Rossim Yamaha Morbidelliego odmówiła współpracy na prostej startowej toru Jerez. W jego motocyklu najprawdopodobniej doszło do awarii silnika, które trapiły Yamahę już tydzień temu. Tymczasem do Rossiego dojechał Viñales i powrócił bratobójczy pojedynek, tym razem o trzecie miejsce.

Jadący przed nimi Bagnaia, który miał ponad dwie sekundy przewagi nad duetem fabrycznej Yamahy, na 6 okrążeń przed końcem również doznał problemów z silnikiem w swoim Ducati. Włoch początkowo nie widział dymu zza jego motocykla – dopiero czarna flaga z pomarańczową kropką wywieszona mu przez sędziów sprawiła, że zjechał z toru i wycofał się z wyścigu.

Tym samym Rossi powrócił na drugie miejsce, a Viñales awansował na trzecią lokatę, lecz do prowadzącego Quartararo tracili już 7,5 sekundy. Mimo prób Viñalesa, Rossi przez cały czas był w stanie utrzymać się przed zespołowym kolegą. Siłą Włocha były szczególnie strefy hamowania, gdzie był w stanie zacząć hamować znacznie później niż Viñales, a mimo to potrafił dobrze wjechać w zakręt.

Na dwa okrążenia przed końcem Viñales wykorzystał drobny błąd Rossiego w ostatnim sektorze i po niezliczonej liczbie prób w końcu wyprzedził zespołowego kolegę. Do Rossiego bardzo szybko zaczął dojeżdżać czwarty Takaaki Nakagami, lecz Japończykowi zabrakło okrążeń, aby spróbować zaatakować Włocha.

Ostatecznie Quartararo odniósł przekonujące zwycięstwo w wyścigu MotoGP o Grand Prix Andaluzji – drugiej rundzie mistrzostw na torze Jerez. Drugie miejsce zajął Viñales, a na najniższym stopniu podium stanął Rossi. Nakagami dojechał do mety na czwartej pozycji, piąty był Joan Mir, szóstą lokatę wywalczył Andrea Dovizioso, z siódmą pozycją rywalizację ukończył Pol Espargaró, a czołową dziesiątkę zamknęli Alex Márquez, Johann Zarco oraz Alex Rins. Metę wyścigu ujrzeli jeszcze Tito Rabat, Smith oraz Crutchlow.

Kolejnym przystaniem w tegorocznym zmienionym kalendarzu MotoGP będzie Grand Prix Czech na torze w Brnie, które odbędzie się za 2 tygodnie, 9 sierpnia.