Marc Márquez po upadku w rozgrzewce w Indonezji doznał nawrotu diplopii, z którą zmagał się także pod koniec roku 2021. Hiszpan, choć leczenie rozpoczął natychmiastowo i przebiega ono zgodnie z planem, nie wystąpi w Grand Prix Argentyny.
Podczas rozgrzewki na torze Mandalika zawodnik Repsol Hondy, jadąc z prędkością prawie 200 km/h, zaliczył potężny high-side. Został skierowany do szpitala na badania i ze względu na wstrząśnienie mózgu, zespół wycofał go z rywalizacji.
Jednak w czasie powrotu do Hiszpanii, Márquez odczuwać zaczął problemy ze wzrokiem. Udał się więc do lekarza, który stwierdził u niego kolejny epizod diplopii („podwójnej wizji”).
We wtorek rano zespół Repsol Honda poinformował, że pomimo wyraźnych postępów w leczeniu, Hiszpan nie pojawi się na torze w Argentynie. Będzie kontynuował za to aktualny, dający efekty, sposób kuracji. Lekarze nie zdecydowali się na operację, o której głosy pojawiły się natychmiast po ponownym wykryciu problemu.
„Zauważalna jest poprawa w stanie sparaliżowanego czwartego nerwu. Leczenie nie zostało jeszcze zakończone, a Marc Márquez musi trzymać się twardego planu terapeutycznego”
– powiedział Sánchez Dalmau, okulista.
Niepewny jest także występ ośmiokrotnego mistrza świata na jednym z uwielbianych przez niego torów – na Circuit of the Americas w Teksasie.
Wyścig o Grand Prix Argentynie, bez Marca Márqueza, odbędzie się w niedzielę 3 kwietnia.
Źródło: z wykorzystaniem informacji prasowej Honda Racing Corporation