Po miesiącach niepewności Joan Mir w końcu podpisał kontrakt z Hondą, z którą łączony był właściwie od razu po tym, jak Suzuki ogłosiło odejście z MotoGP. Umowa Hiszpana jest dwuletnia.
Mistrz świata z sezonu 2022 roku pewnie dalej kontynuował by karierę w Suzuki, gdyby to niezdecydowanie się na nagłe wycofanie z wyścigów motocyklowych – bo nie tylko z MotoGP, ale też z rywalizacji długodystansowej.
Od kilku tygodni pewnym było, że Mir znajdzie się w Repsol Hondzie u boku Marca Márqueza jako, że nie był to dobrze trzymany sekret w padoku MotoGP. W końcu jednak pojawiło się oficjalne ogłoszenie mówiące także o tym, że kontrakt jest dwuletni.
Dotychczasowy partner Mira w zespole swoją przyszłość ogłosił już wcześniej – Álex Rins także będzie jeździł na motocyklu Hondy, tylko w zespole LCR, z którego odszedł Álex Márquez. Jeszcze nie wiadomo czy Rinsowi towarzyszyć będzie Takaaki Nakagami czy być może Ai Ogura z kategorii Moto2.
Tuż przed Grand Prix San Marino swój skład ogłosić ma ekipa RNF, która od przyszłego sezonu współpracować będzie z Aprilią, nie Yamahą. Pewnym jest właściwie, że na tym motocyklu jeździł będzie Raul Fernández odchodzący z KTM-a i być może Miguel Oliveira, także aktualnie zawodnik KTM-a.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Honda Racing Corporation
Wesprzyj nas na Patronite.