Marc Márquez w Le Mans powrócił po prawie dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją kciuka. Hiszpan podczas tych kilku dni we Francji prezentował świetne tempo, które pozwoliło mu na walkę o podium zakończoną jednak upadkiem na dwa okrążenia przed metą.
Zawodnik Repsol Hondy podczas rundy, podczas której odbyć miało się 1000 Grand Prix w historii Mistrzostw Świata, najpierw o mało co nie zdobył pole position – przegrał w ostatniej chwili z Pecco Bagnaią – a potem w sprincie linie mety przekroczył na piątym miejscu.
Márquez kontuzjowany był od rundy MotoGP w Portugalii, gdzie uderzył w Miguela Oliveirą, powodując upadek ich obu. Hiszpan został ukarany karą dłuższego okrążenia na Grand Prix Argentyny, która jednak nigdy nie doszła do skutku przez błąd sędziów i odroczenie jej przez sąd (wyjaśnienie anulowania kary)
Zawodnik Repsol Hondy najlepiej radził sobie w wyścigu, gdzie świetnie wystartował i przedarł się na pozycję lidera. Potem uległ innym zawodnikom, a najdłużej walczył o pozycję z Martínem i Bagnaią. To właśnie podczas walki z jako pierwszym wspomnianym rodakiem Márquez przewrócił się.
„Byłem w stanie ścigać się, jak ścigałem się dawno temu i cieszyć się jazdą”
– powiedział Hiszpan pod Grand Prix. „Niestety oczywiście, wynik nie jest tym, czego byśmy chcieli ale cały weekend walczyłem i jechałem na limicie. Podium byłoby niesamowitą nagrodą dla całego zespołu”
.
„Wolę stracić wyścig w ten sposób, niż ukończyć go na dziesiątej pozycji”
– podsumował jednak Márquez pokazując, że chce jeździć jak kiedyś.
Menadżer zespołu, Alberto Puig, myśli, że ich zawodnik przypomina siebie sprzed ponad trzech lat: „Uważam, że Marc jeździ na tym samym poziomie co przed swoją kontuzją. Ścigał się niesamowicie”
.
Kolejne Grand Prix MotoGP, w którym zobaczymy Marka Márqueza ale też pozostałych zawodników odbędzie się w dniach 9 – 11 czerwca na torze Mugello we Włoszech.
Źródło: motogp.com motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
