MotoGP: Martin wygrywa fascynujące GP Francji, Márquez wyprzedza Bagnaię na ostatnim okrążeniu

Jorge Martin odniósł zwycięstwo w zapierającym dech w piersiach wyścigu MotoGP o Grand Prix Francji. Drugie miejsce zajął Marc Márquez, który po starcie z 13. pola był w stanie dojechać do prowadzącej grupy, a na ostatnim okrążeniu wyprzedzić aktualnego mistrza świata, Francesco Bagnaię.

Przed startem rywalizacji pogoda była pochmurna, a niektóre prognozy wskazywały na szansę na opady pod koniec rywalizacji na torze w Le Mans. Tak czy inaczej, sam start był suchy, a praktycznie wszyscy zawodnicy postawili na twardą przednią i miękką tylną oponę. Wyjątkiem był Augusto Fernandez (P20), który postawił na miękką mieszankę zarówno z przodu, jak i tyłu.

Po zgaśnięciu czerwonych świateł natychmiast na prowadzenie wysunął się Bagnaia, który po starcie z drugiego pola zaliczył zdecydowanie lepszy początek niż w sobotnim sprincie. Włoch uporał się ze zdobywcą pole position i aktualnym liderem klasyfikacji generalnej Martinem, który później jechał tuż za swoim potencjalnie głównym rywalem.

W szykanie Dunlopa poza tor wyjechał Maverick Viñales, który po starcie z 3. pola spadł na szóste miejsce, a słabo ruszył także Marco Bezzecchi, który spadł na dziewiątą lokatę. Ponownie dobrze wystartował także Marc Márquez. Hiszpan, który w sobotę odpadł w Q1 i ustawił się na 13. polu startowym, tym razem przeskoczył na ósmą lokatę, a na trzecim okrążeniu wyprzedził Eneę Bastianiniego.

Tuż przed nimi Pedro Acosta bronił się początkowo przed Viñalesem, był w stanie szybko dobrać się do czwartego Fabio Di Giannantonio. Niestety dla tegorocznego debiutanta, przewrócił się on jeszcze na trzecim kółku w ósmym zakręcie, składając się między Espargaró i Di Giannantonio i zakończył swój udział w wyścigu Grand Prix. To było pierwsze wycofanie Acosty w tym roku.

Chwilę później drugą wywrotkę w ciągu 24 godzin zaliczył Marco Bezzecchi. Zawodnik VR46 wywrócił się w szóstym zakręcie w zejściu na tor Bugatti i – podobnie jak Acosta – nie ujrzał flagi w szachownicę.

Na czele utrzymywał się Bagnaia, który miał ćwierć sekundy przewagi nad Martinem. Za tą dwójką podążali Espargaró i Viñales, których rozdzielał Di Giannantonio, a już na szóstą lokatę awansował Márquez, który dobierał się do skóry Viñalesa. W międzyczasie przez stawkę przebijał się Brad Binder, który po starcie z ostatniego pola był już dziesiąty, wyprzedzając między innymi swojego zespołowego kolegę z KTM-a, Jacka Millera.

Na siódmym okrążeniu Márquez był bliski wyprzedzenia Viñalesa na dojeździe do szykany Dunlopa, jednak zawodnik Aprilii pokrył wewnętrzną linię jazdy. Przed nimi Di Giannantionio spróbował swoich sił na Espargaró, jednak Hiszpan po małym błędzie był w stanie zebrać motocykl i utrzymać trzecią lokatę.

Zmieniło się to na 10. okrążeniu. Tym razem Di Giannantonio skutecznie wyprzedził Espargaró, który zaczął tracić tempo – już na następnym kółku był szósty po tym, gdy Viñales i Márquez uporali się z reprezentantem Aprilii po jego kolejnym drobnym, ale kosztownym błędzie. Niedługo później bronił się on przed Bastianinim, który wywiózł rywala poza tor. Zawodnik Ducati otrzymał za ścięcie tej sekcji karę dłuższego przejazdu, po odbyciu której spadł na dziewiąte miejsce. Na tym wszystkim zyskał Fabio Quartararo, który awansował na szóstą lokatę.

Prowadzący Bagnaia z kolei odjechał na pół sekundy od Martina, a ten z kolei miał 0,8 sek. przewagi nad Di Giannantonio. Większym zmartwieniem zawodnika ekipy VR46 byli jednak jadący za nim Viñales i Márquez. To właśnie Marc Márquez postanowił bardziej zabrać się do pracy, wyprzedzając Viñalesa po błędzie zawodnika Aprilii, a następnie rzucił się w pogoń za Di Giannantonio, do którego tracił mniej niż pół sekundy.

Na 17. okrążeniu z wyścigiem pożegnali się Quartararo i Miller. Było to szczególnie bolesne dla Quartararo, który jechał po szóste miejsce przed własnymi kibicami.

W tym samym czasie Márquez atakował już Di Giannantonio. Najpierw w szykanie Dunlopa próbował wyprzedzić rywala, jednak między nimi omal nie doszło do kontaktu, lecz utrzymali swoje miejsce. Na następnym kółku w tym samym miejscu Márquez wymusił błąd Di Giannantonio i wskoczył na trzecie miejsce po tym, gdy Włoch ściął tę sekcję. Co prawda on zwolnił, jednak niewystarczająco, za co otrzymał karę dłuższego przejazdu. Wykorzystał to także Viñales, awansując na czwartą lokatę.  

Chwilę później zostało 10 okrążeń do końca, a Martin bardzo mocno zbliżył się do Bagnai i zaczął szukać sposobu na pokonanie rywala. Martin zaatakował dwa kółka później w szykanie Dunlopa, lecz Bagnaia utrzymał prowadzenie. Walkę tę wykorzystał Márquez, który bardzo mocno zbliżył się do nich.

Martin napędził się na prostej startowej i na 7 kółek przed metą skutecznie zamknął Bagnaię w szykanie i odjechał od Włocha, stając się nowym liderem wyścigu. Bagnaia, oprócz myślenia o tym, jak wrócić na pierwsze miejsce, musiał mieć na uwadze fakt, że tuż za nim znalazł się Márquez, który potrafił pojechać od prowadzącej dwójki nawet sekundę szybciej na okrążeniu.

Dojechanie do Bagnai to jedno, ale wyprzedzenie to drugie, tym bardziej że aktualny mistrz świata jechał w cieniu aerodynamicznym Martina. Prowadząca trójka przez kilka okrążeń jechała blisko siebie, jednak czas uciekał. Na trzy okrążenia przed końcem Martin popełnił błąd w szykanie Dunlopa, co praktycznie otworzyło drzwi Bagnai, jednak w ostatniej chwili był w stanie pokryć wierzchołek zakrętu na zejściu na permanentny tor Bugatti i utrzymać prowadzenie.

Na ostatnim okrążeniu Bagnaia był bardzo bliski wyprzedzenia Martina, ale cały czas za nimi jechał gotowy do wykorzystania okazji Márquez. Widząc, że Bagnaia nie może dobrać się do skóry lidera, sam zaatakował fabrycznego zawodnika Ducati i na kilka zakrętów przed metą wywalczył drugie miejsce.

Metę jako pierwszy przeciął zasłużenie Martin, który nie dał się presji ze strony rywali. Drugie miejsce zajął Márquez, który po starcie z 13. pola w samej końcówce był w stanie wyprzedzić aktualnego mistrza świata – Bagnaię.

Czwartą lokatę wywalczył Bastianini, który tradycyjnie dla niego w drugiej części wyścigu podkręcił tempo i był w stanie wyprzedzić m. in. Viñalesa, który był piąty. Szósta pozycja przypadła Di Giannantonio, a czołową dziesiątkę uzupełnili Franco Morbidelli, Brad Binder, Aleix Espargaró i Alex Márquez.

Kolejnym przystankiem w tegorocznym kalendarzu MotoGP będzie Grand Prix Katalonii na torze w Barcelonie, które odbędzie się za dwa tygodnie, 25 maja.

PNrKierowcaZespół Rezultat
189
Jorge Martín
Prima Pramac Racing27 okr.
293
Marc Márquez
Gresini Racing MotoGP+ 0,446
31
Francesco Bagnaia
Ducati Lenovo Team+ 0,585
423
Enea Bastianini
Ducati Lenovo Team+ 2,206
512
Maverick Viñales
Aprilia Racing+ 4,053
649
Fabio Di Giannantonio
Pertamina Enduro VR46 Racing Team+ 9,480
721
Franco Morbidelli
Prima Pramac Racing+ 9,868
833
Brad Binder
Red Bull KTM Factory Racing+ 10,353
941
Aleix Espargaró
Aprilia Racing+ 11,392
1073
Álex Márquez
Gresini Racing MotoGP+ 13,442
1125
Raúl Fernández
Trackhouse Racing+ 24,201
125
Johann Zarco
CASTROL LCR Honda+ 26,809
1337
Augusto Fernández
Red Bull GASGAS Tech3+ 27,426
1430
Takaaki Nakagami
IDEMITSU LCR Honda+ 30,026
1542
Álex Rins
Monster Energy Yamaha MotoGP+ 30,936
1610
Luca Marini
Repsol Honda Team+ 40,000
NSK20
Fabio Quartararo
Monster Energy Yamaha MotoGP
NSK43
Jack Miller
Red Bull KTM Factory Racing
NSK88
Miguel Oliveira
Trackhouse Racing
NSK36
Joan Mir
Repsol Honda Team
NSK72
Marco Bezzecchi
Pertamina Enduro VR46 Racing Team
NSK31
Pedro Acosta
Red Bull GASGAS Tech3

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze