TT Holandii – piątek

Za nami wyjątkowo zaskakująca sesja kwalifikacyjna, którą wygrał Aleix Espargaro. Hiszpan miał ogromną przewagę nad Marcem Márquezem, który ustawi się na drugim polu. Pierwszy rząd w sobotnim wyścigu uzupełni Dani Pedrosa.

Pogrom Yamah!

Druga część sesji kwalifikacyjnej zaczęła się od pierwszych kropel deszczu na torze. Dlatego też było niemałe zamieszanie i trzeba było znaleźć dla siebie odpowiednie miejsce. Udało się to Aleixowi Espargaro, który zdobył pierwsze pole startowe i miał ogromną przewagę nad resztą rywali. Jednak reprezentanci Yamahy, szczególnie Rossi, Lorenzo i Pol Espargaro mieli ogromne problemy z uzyskaniem dobrego czasu okrążenia.

Co ciekawe Jorge Lorenzo przewodniczył grupie, gdy rozpoczynano pierwsze okrążenia pomiarowe, ale potem pojechał bardzo asekuracyjnie i w dosyć szybkim tempie wyprzedził go Marc Márquez. Potem reprezentant Yamahy znalazł się gdzieś w środku grupy zawodników walczących o czas okrążenia i nie miał szans na poprawę rezultatu. Jak sam przyznał być może pojechał zbyt zachowawczo i to było problemem. Nie ma się, co dziwić, ponieważ w zeszłym sezonie w takich trudnych warunkach Jorge wypadł z motocykla i połamał sobie bodajże obojczyk.

Valentino Rossi także nie poradził sobie w tak trudnej sytuacji, ale zarówno on jak i Jorge Lorenzo są przekonani, że w wyścigu uda im się powalczyć o dobre pozycje. Jest to całkiem możliwe, ale jeśli będzie padało, to może to wszystko różnie się skończyć.

To nie Marc, a Aleix dominował!

Jaki był przepis na osiągnięcie sukcesu w tak dziwnej sesji kwalifikacyjnej, jaka miała miejsce dzisiaj? Jest to dobre pytanie dla Aleixa Espargaro, który nie tylko zdobył pierwsze pole startowe, ale także miał niewiarygodną przewagę nad drugim w tabeli – Marcem Márquezem. Na konferencji prasowej Hiszpan powiedział, że znalazł się w dobrym miejscu na torze, gdzie nikt mu nie przeszkadzał i dzięki temu poszło mu tak wyśmienicie.

Oczywiście kwalifikacje i to tym bardziej tak zwariowane to jedno, a wyścig to drugie. Aleix powiedział także, że nie liczy na wiele, jeśli chodzi o jutrzejsze popołudnie. Dla niego sukcesem będzie utrzymanie się z czołową grupą przez cztery lub pięć pierwszych okrążeń, ale jeśli spadnie deszcz, będzie zupełnie inaczej. Oprócz niego do głosu dojść mogą także motocykliści Ducati, więc może się zrobić naprawdę ciekawie.

Spokojny Marc

Marc Márquez jakoś się nie smucił z tego, że jest można by powiedzieć „dopiero” na drugiej pozycji. Stracił sporo do Aleixa Espargaro, ale gdyby nie zachowawczy Jorge Lorenzo przed nim, to myślę, że byłby w stanie pokazać coś więcej niż tylko czas na granicy 1 minuty i czterdziestu sekund.

Jednak tak szczerze mówiąc dla Hiszpana nie ma wielkiego znaczenia to, czy startuje z pierwszego pola czy drugiego. W odpowiednich warunkach i tak będzie on na tyle szybki, aby pokonać Aleixa Espargaro. Pomimo tego liczę na to, że z mistrzem świata powalczy Dani Pedrosa, który już dwa tygodnie temu miał rewelacyjne tempo i o mały włos by nie wygrał GP Katalonii.

Ducati zaskakuje samych siebie

Tor w Assen kompletnie nie sprzyja motocyklom Ducati. Brutalnie przekonano się o tym w piątkowych treningach, ale pomimo tego rezultaty reprezentantów bolońskiej marki mogą cieszyć. Andrea Iannone był czwarty, Cal Crutchlow piąty, a Andrea Dovizioso siódmy.

Szczególnie zaskoczył Cal Crutchlow, którego pozycja w Q2 jeszcze kilka godzin przed startem kwalifikacji była małym marzeniem. Jednak podczas Q1 jakimś cudem Brytyjczyk wykręcił niezwykle konkurencyjny czas. Pytany o to jak tego dokonał odpowiedział, że nie ma bladego pojęcia.

Andrea Dovizioso z kolei minimalnie rozczarował swoją siódmą pozycją startową, ale jak sam przyznał nie chciał podejmować zbyt dużego ryzyka, ponieważ jechał w środku grupy motocyklistów. W wyścigu natomiast spodziewa się zyskania kilku pozycji, szczególnie na starcie, jednak na całym dystansie według Włocha Ducati nie ma szans na walkę o czołową piątkę.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze