Smorawiński wraca na podium

Po tym jak awaria silnika wyeliminowała Wojciecha Smorawińskiego z obu wyścigów na litewskim torze Nemunas Ring, powrócił on na podium cyklu 318is Cup PL podczas pierwszego wyścigu weekendu na Torze Poznań.

Był to drugi wyścigowy weekend, w którym zespół Smorawiński Motorsport wystawił do rywalizacji nowy samochód w wersji E36. W porannych kwalifikacjach poznaniak wykręcił czwarty czas, ustępując jedynie liderowi klasyfikacji generalnej Bartoszowi Palusko oraz najlepszym zawodnikom poprzedniego sezonu Karolowi Wyce i Pawłowi Malczakowi.

Po znakomitym starcie, Smorawiński już w pierwszym zakręcie znalazł się przed Malczakiem i skutecznie utrzymywał go za sobą przez cały dystans wyścigu, pokonując go na mecie o 0,349 sekundy. Pomimo bycia uwiązanym w ten pojedynek, nie spuszczał z oczu liderów i finiszował zaledwie półtorej sekundy za zwycięzcą.

„Start wyszedł perfekcyjnie” – mówił po wyścigu. „W pierwszym zakręcie udało mi się wyprzedzić Pawła Malczaka i od tego momentu walka trwała praktycznie do samej mety. To był bardzo ciężki wyścig i wymagał pełnego skupienia od początku do końca – pierwsza dwójka była moim zdaniem poza zasięgiem, choć były takie momenty kiedy zaczynałem ich doganiać i odjeżdżać Pawłowi. Z drugiej strony, bywało też że Paweł zaczynał «siedzieć mi na zderzaku» i musiałem skupiać się na obronie trzeciej pozycji”.

Dzięki drugiemu podium w sezonie, Smorawiński awansował o dwie pozycje w klasyfikacji generalnej. Po odwróceniu kolejności pierwszej dziesiątki, wystartuje on z ósmej pozycji do drugiego wyścigu weekendu, który odbędzie się w sobotę o godzinie 12:15.

„Myślę, że dzisiaj był to maksimum naszych możliwości, ale w samochodzie drzemie jeszcze więcej potencjału. Cały czas uczymy się nowego auta, a przez problemy techniczne na Litwie nie przejechaliśmy zbyt wielu kilometrów. Teraz wróciliśmy na znany nam tor i zaczynamy coraz bardziej rozumieć auto, a ja czuję się coraz pewniej za jego kierownicą”.