Mieszane odczucia Madziary

Bartłomiej Madziara z mieszanymi uczuciami zakończył pierwszy dzień trzeciej rundy Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski na Torze Poznań.

Lider klasyfikacji generalnej klasy DN3 rozpoczął piątkowe zmagania od zdobycia pole position do wyścigu sprinterskiego, wykręcając przy okazji swój życiowy rekord 1:42,109 – był to wynik o ponad dwie sekundy lepszy od tego, który uzyskał jego główny rywal Aleksander Robak.

Po starcie wyścigu sprinterskiego, Madziara objął pewne prowadzenie w swojej klasie i kontrolował rozwój wydarzeń, aż do momentu w którym jeden z kierowców innej klasy napotkał na problem i pozostawił na torze odłamki swojego samochodu, na które najechał mieszkaniec Szczawna-Zdroju.

W skutek tego incydentu, Madziara przebił oponę i musiał zjechać do boksów na wymianę koła, co kosztowało go utratę okrążenia i spadek na czwarte miejsce w klasie. Pierwsze tegoroczne niepowodzenie sprawiło, ze jego przewaga w klasyfikacji generalnej zmalała z 70 do 40 punktów.

Tuż po zakończeniu wyścigu klasy DN3 odbyły się kwalifikacje do kolejnej rundy Mistrzostw Polski Wyścigu Godzinnego. Wciąż odczuwając skutki wcześniejszego incydentu, Madziara zajął drugie miejsce, ze stratą 0,005 sekundy do Robaka.

„To był ciężki dzień” – mówił po zakończeniu piątkowych jazd. „Rano zrobiłem swój życiowy rekord, ale w wyścigu najechałem na odłamki innego samochodu, co uszkodziło jedną z opon. Początkowo nie zdawałem sobie z tego sprawy i sądziłem, że spłaszczyłem oponę, gdy ta nagle wybuchła w zakręcie «Kukurydza». Ponadto, uszkodzeniu uległ przewód od systemu ABS i musiałem przystępować do kwalifikacji wyścigu godzinnego bez niego, co miało wpływ na moje tempo”.

Mechanicy warsztatu Precision Sport Service będą mieli niemal pełne 24 godziny, aby przywrócić BMW E90 do stanu świetności – kierowca Madziara Motorsport powróci bowiem na tor w sobotę o godzinie 15 podczas kwalifikacji do niedzielnego wyścigu sprinterskiego, natomiast na 16:45 zaplanowano start do wyścigu godzinnego.