Powrót Gosi Rdest na Lazurowe Wybrzeże

Tylko dwa weekendy pozostały do zakończenia tegorocznej rywalizacji w europejskim pucharze Alpine. Najpierw kierowcy udadzą się na Circuit Paul Ricard – tor, który Gosia Rdest zna najlepiej w tegorocznym kalendarzu.

Obiekt imienia Paula Ricarda, który sfinansował jego budowę, to jeden z najbardziej znanych torów w tej części Europy. W 2018 roku powróciła tam Formuła 1, a od lat jest to stały punkt w kalendarzach najważniejszych serii GT na „starym kontynencie”.

To właśnie tam swój wyścigowy debiut w pucharowej Alpine zaliczyła Gosia Rdest. Najszybsza Polka w wyścigach samochodowych po udanych testach na Circuit de Barcelona-Catalunya dostała zaproszenie do startu z dziką kartą. W obu wyścigach zameldowała się w pierwszej dziesiątce na mecie, dokładniej na P9 i P6. W ten sposób rozpoczęła się przygoda żyrardowianki z Alpine Europa Cup jak i samą marką Alpine, której została ambasadorem.

Ubiegłoroczna runda na Paul Ricard była jedną z najlepszych w jej wykonaniu - w trzech wyścigach trzykrotnie finiszowała na szóstym miejscu. Ten wynik udało jej się poprawić w tym roku. Gosia Rdest dwukrotnie w tym roku meldowała się w pierwszej piątce, a na Magny-Cours stanęła na podium.

Gosia o rozpoczynającej się rundzie: „Historycznie Circuit Paul Ricard jest torem, na którym idzie mi bardzo dobrze za kierownicą Alpine A110 Cup. Po części wynika to z tego, że to właśnie tutaj przejechałam najwięcej wyścigów tym samochodem. Będzie bardzo ciężko powtórzyć tak znakomity wynik jak rok temu, ale wciąż jest potencjał na jeszcze lepszy. Nie raz i nie dwa pokazałam w tym sezonie, że mogę walczyć w czołówce. Nastroje jak zawsze są bojowe i dam z siebie wszystko!”

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze