Sobiesław Zasada z historycznym rekordem w Rajdowych Mistrzostwach Świata

Sobiesław Zasada dokonał – wydawać by się mogło – niemożliwego i wystartował w Rajdzie Safari, szóstej rundzie tegorocznego sezonu Rajdowych Mistrzostw Świata, w wieku 91 lat. Niestety, na zaledwie trzy kilometry przed metą, załoga odpadła z rywalizacji z powodu utknięcia w głębokich koleinach, a następnie uszkodzenia z powodu uderzenia przez innych uczestników rajdu.

Rajd Safari miał być częścią kalendarza WRC już w ubiegłym roku, jednak z powodu pandemii anulowano tę rundę. W tym sezonie nie było już problemów z rozegraniem tego rajdu organizowanego w Kenii. To wydarzenie było szeroko komentowane nie tylko z powodu powrotu do światowego motorsportu po wielu latach nieobecności, ale również z powodu występu 91-letniego Sobiesława Zasady wraz z pilotem Tomaszem Borysławski. Wraz ze startem, Zasada pobił rekord najstarszego uczestnika w WRC – wcześniej należał on do Leifa Vold-Johansena, który wystartował w Rajdzie Monte Carlo 1994 w wieku 82 lat.

Zasada jako jedyny z całej rajdowej stawki miał doświadczenie z tą rundą na takim poziomie rywalizacji – wystartował on po raz ostatni w Kenii w 1997 roku, gdzie wraz z żoną Ewą zajęli 12. miejsce, startując w Mitsubishi Lancerze. Tym razem wybór padł na Forda Fiestę Rally3, wystawionym przez M-Sport Poland.

Rajd Safari okazał się być wymagający nie tylko dla kierowców WRC, ale również Zasady. W piątek na najdłuższym oesie – Kedong (32,68 km) – na drugim przejeździe nawierzchnia była mocno rozjechana i powstały głębokie koleiny, w których utknął Polak i musiał przedwcześnie zakończyć jazdę. Wówczas załoga plasowała się na 24. miejscu w klasyfikacji generalnej rajdu.

Sobota w wykonaniu Zasady była już jednak bezproblemowa, choć nadal wymagająca. Wokół tras znajdowały się dzikie zwierzęta, w tym żyrafy, zebry i gazele, a ponadto na zakończenie dnia na ostatnim oesie spadł ulewny deszcz, który sprawił, że nawierzchnia stalla się niezwykle śliska. „Jadę konsekwentnie w swoim tempie. Rajd słusznie nazywany jest najtrudniejszym na świecie. Dzisiaj kolejny niełatwy dzień, a na domiar złego spadł deszcz i było bardziej ślisko niż na lodzie” – tłumaczył na koniec dnia Zasada. Wówczas zajmował 29. miejsce w generalce rajdu.

W niedzielę, na zakończenie rajdu, nic nie wskazywało na większe niedogodności. Zasada pewnie przejechał pierwsze cztery oesy, a do mety pozostał jedynie Power Stage, którym był drugi przejazd Hell’s Gate o długości 10,6 km. Pierwszy przejazd załóg spowodował znaczące zniszczenie trasy, mimo że odcinek był skrócony praktycznie o połowę. Na zaledwie trzy kilometry przed metą polska załoga ugrzęzła w niezwykle wyrobionych koleinach, które były zbyt duże, aby Ford Fiesta Rally3 mógł przez nie przejechać. Na domiar złego, w auto uderzyły dwa inne samochody, które startowały do odcinka za Zasadą, a z powodu uszkodzeń nie udało się dokończyć rajdu i zostać sklasyfikowanym.

„Byliśmy pewni, że zawiesimy się na podwoziu, koleiny miały już ponad pół metra głębokości i żaden samochód spoza WRC nie mógł tego fragmentu pokonać. Zatrzymaliśmy się, włączyliśmy system GPS powiadamiający organizatora, że trasa jest nieprzejezdna. W tym momencie rajd powinien być zgodnie z przepisami FIA natychmiast zatrzymany. Jednak nasz sygnał GPS został przez organizatora zlekceważony, na trasę wypuszczono kolejne, startujące po nas załogi. Dostaliśmy dwa uderzenia, pierwsze lżejsze, drugie na tyle silne, że samochód już nie nadawał się do jazdy. Mam żal do organizatorów” – tłumaczył Borysławski.

Zasada stwierdził, że nie dało się w takich warunkach jechać, choć dobry nastrój nie zniknął na zakończenie rajdu w Kenii. „Straszny pech, ale takie rzeczy w rajdach się zdarzają. Wiele aut na tym odcinku miało bardzo duże problemy. Koleiny były tak głębokie, że szorowaliśmy płytą silnika. Długo tak by się nie dało jechać. Ale może znów wystartuję w Safari w 2030 roku jako stulatek” – dodał Zasada.

W Rajdzie Safari wystartował również wnuk Zasady, Daniel Chwist z pilotem Kamilem Hellerem. Przez sporą część rajdu załoga plasowała się w okolicach 9-12. miejsca w klasyfikacji rajdu. Niestety, w sobotę doszło do uszkodzenia zawieszenia w Fordzie Fiesta Rally2, a ostatecznie Polacy zajęli 17. miejsce w generalce oraz 4. w WRC3.

Źródło: Z wykorzystaniem zasadaauto.pl

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze