Dakar: Sainz unika kary za zamknięcie drzwi przez syna

Carlos Sainz Jr od początku Rajdu Dakar wspiera i towarzyszy swojemu ojcu Carlosowi Sainzowi. Mało brakowało, a jego ojciec otrzymałby karę wywołaną właśnie przez kierowcę Ferrari w Formule 1.

Hiszpan bacznie przyglądał się naprawie samochodu ojca i jego pilota podczas jednego z etapów. Po zakończonej pracy syn, chcąc pomóc ojcu, zamknął drzwi jego Audi. Ta sytuacja nie umknęła uwadze delegatowi sportowemu FIA, który zgłosił potencjalne złamanie regulaminu.

Jak mówi artykuł 49.2.1 regulaminu zabroniona jest: „obecność personelu zespołu lub jakiegokolwiek środka transportu (w tym helikopterów) w promieniu 1 kilometra od startującego pojazdu”.

Zarówno Audi jak i sam Sainz argumentowali, że syn Legendy Dakaru nie jest członkiem zespołu i nie działa z jego inicjatywy. Takie tłumaczenie pomogło, ponieważ jak czytamy w decyzji „nie ma dowodów potwierdzających naruszenie regulaminu w sensie prawnym”.

„Pojawienie się syna, przebywanie w pobliżu samochodu zawodnika i pomoc w zamknięciu drzwi nie jest inicjatywą zespołu ani kierowcy” - czytamy w uzasadnieniu. „Ponieważ nie dokonano tego ani z inicjatywy startującego ani kierowcy, nie można uznać tego za naruszenie regulaminu”.

Przy tej okazji sędziowie postanowili pokazać Sainzów jako przykład jak nie należy się zachowywać na trasie rajdu: „zachowanie wszystkich członków społeczności motorsportu nie powinno budzić żadnych wątpliwości. Szczególnie ważny jest fakt, że bardzo znane osoby w sportach motorowych dają przykład wszystkim innym”.

Dla Sainza Jr to pierwszy raz na Rajdzie Dakar, gdzie w końcu może śledzić i podziwiać swojego ojca w akcji.

Źródło: Dokument sędziowski Rajdu Dakar

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze