Evans na czele shakedownu Rajdu Portugalii

Elfyn Evans okazał się być najszybszym kierowcą na odcinku testowym przed Rajdem Portugalii, w którym pięciu kierowców zmieściło się w sekundzie.

Kierowca Toyoty uzyskał swój najlepszy rezultat na czwartym i zarazem ostatnim przejeździe liczącego 4,6 km odcinka Paderes, pokonując Otta Tänaka z Hyundaia o 0,2 sekundy. Z trzecim rezultatem zameldował się zespołowy kolega Evansa, Kalle Rovanperä, który miał kolejne 0,1 sek. straty. Na kolejnych dwóch pozycjach uplasowali się Takamoto Katsuta oraz Sébastien Ogier, dzięki czemu japoński producent zajął cztery miejsca w pierwszej piątce.

Gus Greensmith z M-Sport Forda był szósty, lecz Brytyjczyk napotkał na problemy związane z elektryką, przez co jego Fiesta musiała wrócić na lawecie do parku serwisowego w Matosinhos, lecz mechanicy szybko rozwiązali problem. Siódmy czas odnotował Thierry Neuville z Hyundaia, a czołową dziesiątkę zamknęli zespołowy kolega Belga – Dani Sordo, a także Pierre-Louis Loubet, który jeździ w prywatnym Hyundaiu i20 Coupe WRC ekipy 2C Competition, a także Adrien Fourmaux z M-Sport Forda, który popisał się świetnym występem w swoim debiucie w samochodzie klasy WRC podczas minionego Rajdu Chorwacji.

Po pierwszym przejeździe na szczycie tabeli z czasami znajdował się Katsuta, jednak czasy stopniowo poprawiały się, gdy szutrowa nawierzchnia oferowała coraz lepszą przyczepność po każdym przejechanym samochodzie. Podczas drugiej kolejki przejazdów na pierwsze miejsce wysunął się Rovanperä, a po trzech próbach liderem był Tänak. Ostatnie słowo należało jednak do Evansa, który jako jeden z nielicznych zdecydował się na czwarty przejazd.

W ostatnim czasie w północnej części Portugalii, gdzie zostanie rozegrany rajd, było sporo opadów deszczu i mimo powrotu słońca w minionych dniach, Tänak stwierdził, że trasa nie była jeszcze wystarczająco sucha.

„Czyszczenie trasy nie zdaje się wiele pomagać” – stwierdził Estończyk. „Drogi są dość wilgotne. Zobaczymy, jak długo wytrzymają [przejazdy samochodów]. Ostatnio spadło sporo deszczu, przez co [trasy] mogą być one trudniejsze w jeździe. Minęło sporo czasu, odkąd jeździliśmy po odcinkach specjalnych, do których mieliśmy już przygotowane notatki, więc jazda na zapoznaniu była całkiem przyjemna. Na niektórych odcinkach widzieliśmy nisko zawieszone chmury ograniczające widoczność, a na innych padał ulewny deszcz, przy czym warunki ciągle się zmieniały”.

Źródło: wrc.com