Świetny występ Kubicy w Rajdzie Niemiec

Rajd Niemiec rozgrywany był na asfaltowych drogach w okolicach Trewiru, miasta położonego zaledwie 100 km od toru Spa, gdzie również w ten weekend ścigali się zawodnicy Formuły 1. Dla Roberta Kubicy był to debiut na tego typu nawierzchni, jednak wszyscy eksperci byli zgodni, że nie wpłynie to w większy sposób na tempo Polaka, który w swoim pierwszym roku startów w rajdach pokazał, że potrafi zwyciężać, a z rajdu na rajd popełnia coraz mniej błędów.

Pierwszy dzień Rajdu Niemiec od razu przyniósł nam powody do radości. Mimo dość sceptycznych wypowiedzi Roberta Kubicy przed rozpoczęciem rywalizacji, już podczas pierwszych 2. odcinków polska załoga plasowała się na czele w klasyfikacji WRC-2. Kubica wyprzedzał drugiego Eflyna Evansa, jadącego Fordem Fiestą R5, o prawie 15 sekund, natomiast na trzecim miejscu plasował się Sepp Wiegand w Skodzie S2000. Wyniki te nie satysfakcjonowały jednak Roberta, gdyż narzekał on na problemy z oponami, które uniemożliwiały szybszą jazdę po niemieckich drogach. Jak na debiut, wcale nie było najgorzej i rywale mogli się przygotować na kolejny pogrom.

W klasyfikacji generalnej na początek mocne tempo narzucili kierowcy Volkswagena. Po dwóch pierwszych OS-ach na czele tabeli znajdował się Sébastien Ogier, 5.7 sekundy przed Jari Matti Latvalą. Dalej plasował się Thierry Neuville, a czwarty był Dani Sordo. Michał Kościuszko za kierownicą Forda Fiesty klasyfikowany był na 9. miejscu, zaledwie 2 sekundy przed Robertem Kubicą.

Drugi dzień przysporzył Robertowi Kubicy i Maćkowi Baranowi kilku problemów, jednak wyniki na poszczególnych odcinkach specjalnych nic na to nie wskazywały. Rano do Citroëna w barwach LOTOSu założono miękkie opony, jednak okazało się, że nie spisują się one tak dobrze jak twarde, które w większości wybrali rywale Kubicy.

Robert pozostał na czele klasyfikacji, jednak nie obyło się bez problemów. Najpierw jeden z płynów wyciekał na pedały, a następnie przytrafił się błąd wynikający z niedokładnego opisu trasy, a na dokładkę zdarzyła się także awaria tylnego spojlera, który następnie wybił także tylną szybę. Po prowizorycznych naprawach Polacy zapomnieli zamknąć jednak zapinkę bagażnika, przez co na kolejnym odcinku otworzyła się klapa. Krakowianin zakończył więc drugi dzień Rajdu na prowadzeniu, jednak jego przewaga na Eflynem Evansem zmalała do 12.4 sekundy.

W głównej klasyfikacji lider również nie mógł zaliczyć dnia do udanych - Sébastien Ogier na jednym z zakrętów wypadł bowiem z trasy i wylądował w jednej z winnic, przez co musiał odłożyć już kask na półkę, przynajmniej w ten weekend. Prowadzenie przejął Latvala, a dalej klasyfikowali się Thierry Neuville i Dani Sordo. Pech nie ominął również Michała Kościuszki. Drugi z naszych reprezentantów zaliczył twarde lądowanie po jednej z "hopek" i odniósł bolesną kontuzję kręgosłupa. Z początku nie wyglądało to poważnie, jednak po upływie czasu ból potęgował i Michał musiał udać się do szpitala, o żadnej jeździe nie mogło być mowy.

Trzeciego dnia Eflyn Evans nie dawał za wygraną i pokazywał Robertowi Kubicy, że nie może być jeszcze pewny zwycięstwa. Zawodnicy zmieniali się na prowadzeniu po poszczególnych odcinkach, ale to ostatecznie Polak ukończył dzień na pozycji lidera, z 7.8 sekundy przewagi nad Walijczykiem. Różnica ta po raz kolejny mogłaby być większa, gdyż Kubica skarżył się na niedostatki mocy po wolnych zakrętach, a także borykał się z problemami z przyczepnością.

Warto dodać, że zawodnicy klasy WRC-2 nie mieli okazji przejechać próby "Arena Panzerplatte", gdyż organizatorzy zdecydowali się na anulowanie z rajdu tego odcinka po tragicznym wypadku holenderskiej załogi Triumpha, biorącej udział w pokazowym przejeździe aut historycznym.

Jeśli chodzi o generalkę, to po raz kolejny nie był to dobry dzień dla Volkswagena. Jari Matti Latvala nie zmieścił się w jednym z zakrętów i uszkodził drzwi od strony pilota. Zarówno prowizoryczne naprawy i praca mechaników w trakcie krótkiego serwisu na nic się zdały, przez co pilot Fina musiał koncentrować się nie tylko na bezbłędnym czytaniu notatek, ale również przytrzymywaniu drzwi. Nie było to łatwe zadanie i po spóźnionym komunikacie załoga wylądowała w jednej z winnic z uszkodzonym zawieszeniem. Błędu nie ustrzegł się również Thierry Neuville, jednak ten zdołał kontynuować jazdę i trzeci dzień zakończył jedynie 0.8s za prowadzącym Danim Sordo.

Finałowy dzień rywalizacji na niemieckich drogach składał się z dwóch przejazdów pętli Dhrontal. Przewaga Roberta Kubicy nad drugim zawodnikiem nie była ogromna, przez co Polak nie mógł pozwolić sobie na luźną jazdę. Goniący go Evans zdawał sobie jednak sprawę, że nie ma co liczyć na zwycięstwo, jeżeli Krakowianin nie popełni błędu. Kierowca Citroëna zachował zimną krew i zdołał czysto przejechać ostatni etap Rajdu Niemiec i odnieść trzecie w karierze zwycięstwo w Rajdzie rangi WRC-2, jak wcześniej w tym sezonie, w samochodzie Citroën DS3. Drugie miejsce w tej kategorii zajął Eflyn Evans, za kierownicą Forda Fiesty R5, a podium uzupełnił Hayden Paddon, prowadzący Skodę S2000.

W głównej klasie WRC Dani Sordo dowiózł prowadzenie do mety, a na drugim miejscu rajd ukończył Thierry Neuville. Trzecie miejsce należało do prezentującego w ten weekend przeciętne tempo Mikko Hirvonena. Dla Hiszpana było to pierwsze zwycięstwo w Rajdowych Mistrzostwach Świata, wywalczone po 19. finiszach na 2. miejscu. Warto dodać, że piąte miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu zajął Robert Kubica, dzięki temu mógł dopisać na swoje konto kolejne 10 punktów w mistrzostwach WRC. 

Oto pełne wyniki Rajdu Niemiec: