René Rast o swoim wypadku

Sobotni wypadek René Rasta wyglądał bardzo groźnie. Samochód został prawie całkowicie zniszczony, a twarz kierowcy pokryta była pyłem i trawą. Na szczęście Rast wyszedł cało z wypadku i już następnego dnia był gotowy do rozmów z dziennikarzami, a nawet do startu w wyścigu.

Samochód Audi koziołkował i kilkakrotnie mocno uderzył o tor Lausitzring. Standardy bezpieczeństwa w Deutsche Tourenwagen Masters są jednak na tak wysokim poziomie, że kierowca wyszedł z pojazdu o własnych siłach, a po nocy spędzonej w szpitalu i dokładnych badaniach lekarze stwierdzili jedynie obicie jego łokcia. „Ogromny szacunek dla producentów i dla regulaminów, które sprawiają, że nasze samochody są aż tak bezpieczne” – powiedział poszkodowany Rast.

Mimo dobrego samopoczucia i stanu zdrowia, reprezentant Audi nie został dopuszczony do niedzielnego wyścigu, chociaż był obecny ma torze i obserwował rywalizację z innej perspektywy. Niemiec miał również czas na udzielnie wywiadów i opowiedzenie o swoim groźnie wyglądającym wypadku.

„Wyglądało to gorzej niż naprawdę było. Pierwszy obrót był miękki, drugi też, ale kolejne uderzenie było już mocniejsze. Wtedy zabolało” – opisywał swój wypadek kierowca Audi. „Trochę to trwało zanim uzmysłowiłem sobie, co się wydarzyło. Moje pierwsze myśli powędrowały w stronę rodziny, przyjaciół i fanów. Szybko zasygnalizowałem, że wszystko jest w porządku. Chciałem pojechać [w kolejnym wyścigu], ale zdrowie jest najważniejsze” – zakończył Rast.

Źródło: speedweek.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze