Fritz: Trzeba być naiwnym, by sądzić że Mercedes ma tytuły w kieszeni

Choć kierowcy Mercedesa wygrali sześć z dziesięciu dotychczasowych wyścigów Deutsche Tourenwagen Masters, a prowadzący w klasyfikacji generalnej Gary Paffett ma 47 punktów przewagi nad najbliższym rywalem innego producenta, szef zespołu Ulrich Fritz przestrzega przed skreślaniem rywali w walce o triumf w klasyfikacji generalnej.

„Na początku sezonu z pewnością nie spodziewaliśmy się, że na tym etapie będziemy mieli tak wyraźne prowadzenie we wszystkich trzech klasyfikacjach” – powiedział. „Włożyliśmy mnóstwo energii w przygotowania do naszego ostatniego sezonu i cały zespół zasłużył na takie wyniki. Daje nam to pewną satysfakcję – pamiętam jak na początku sezonu mówiono, że będziemy tu tylko z obowiązku i niekonkurencyjni, nikt już tak nie mówi. Byłoby jednak naiwnym sądzić, że mamy już wszystkie tytuły w kieszeni. BMW prawie za każdym razem walczyło o czołowe pozycje, a Audi wróciło do gry w Zandvoort. Jeśli teraz odpuścimy, nasza przewaga szybko stopnieje do zera”.

Fritz cieszy się również z tego, że liderem klasyfikacji jest reprezentujący Mercedesa od 2003 roku Gary Paffett: „Gary miał wspaniały początek sezonu. Przed pierwszym weekendem zastanawialiśmy się czy wygra jeszcze jakiś wyścig ze mną jako szefem, a niektórzy komentatorzy odliczali dni od jego ostatniego triumfu. Tymczasem z dziesięciu dotychczasowych wyścigów wygrał już trzy”.

Szef zespołu Mercedesa zaprzeczył również jakoby zespół wybrał już Brytyjczyka jako swojego kandydata do tytułu: „Nonsens. Nie ma żadnych poleceń zespołowych tego typu i każdy może wybrać. Postawienie wszystkiego na jednego kierowcę byłoby niemądre z naszej strony, w sytuacji gdy piątka naszych zawodników jest w pierwszej ósemce klasyfikacji. Im więcej, tym lepiej – widzieliśmy już w przeszłości co się dzieje, gdy kierowca ma słabą serię i przez dwa lub trzy weekendy nie zdobywa punktów. Dlatego lepiej jest mieć kilku kandydatów, a tego typu komentarze są po prostu częścią folkloru i mają na celu nas rozproszyć. Nie należy traktować ich poważnie”.

Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Daimlera