Karthikeyan wygrywa «wyścig marzeń», kierowcy DTM uzupełniają podium

Tegoroczny debiutant serii Super GT Narain Karthikeyan odniósł zwycięstwo w niedzielnym «wyścigu marzeń» na torze Fuji Speedway, zorganizowanym we współpracy z Deutsche Tourenwagen Masters. Kierowcy niemieckiej serii Marco Wittmann i Loïc Duval stanęli na pozostałych stopniach podium.

Z pole position startował Duval, lecz stracił prowadzenie już na drugim okrążeniu, gdy Karthikeyan wyprzedził go na hamowaniu do pierwszego zakrętu. Francuz w przeciągu kolejnych kilku minut stracił pozycję również na rzecz Naokiego Yamamoto i Daisuke Nakajimy. W pierwszej piątce początkowo utrzymywał się inny kierowca Audi René Rast. Po starcie z 13. pola, do pierwszej dziesiątki przebił się natomiast Kamui Kobayashi z BMW, wyprzedzając po drodze m.in. Mike’a Rockenfellera.

Uszkodzona opona w samochodzie Duvala poluzowała fragment dyfuzora, który następnie odpadł i wylądował na torze. Dyrekcja wyścigu zdecydowała o wyjeździe samochodu bezpieczeństwa, co w celu zjazdu do boksów wykorzystali Benoît Tréluyer i Alex Zanardi.

Po wznowieniu wyścigu nadal prowadził Karthikeyan, lecz na drugie miejsce wysunął się Koudai Tsukakoshi, wyprzedzając Yamamoto, który po dłuższym pojedynku obronił trzecią lokatę przed atakami Daisuke Nakajimy. Za ich plecami Wittmann wyprzedził Rasta w walce o piątą pozycję, natomiast mający nowe opony Tréluyer w przeciągu kilku minut przebił się z powrotem na 11. miejsce.

Wittmann i Rast zjechali na obowiązkową zmianę opon jednocześnie, po 23 minutach wyścigu, a niedługo później na to samo zdecydowała się niemal cała stawka. Dzięki wcześniejszemu zjazdowi, dwójka kierowców DTM przeskoczyła Daisuke Nakajimę, lecz taka sytuacja nie utrzymała się na długo – kilka minut później Rast przebił bowiem oponę i również zgubił fragment swojego samochodu, doprowadzając do kolejnej neutralizacji.

Pierwszą i drugą lokatę zajmowali w tym momencie Tréluyer i Zanardi, którzy mieli jednak swój obowiązkowy pit-stop jeszcze przed sobą. Pomiędzy nimi podążał Duval, lecz w momencie ogłoszenia neutralizacji zdecydował się ponownie zmienić opony i powrócił na 12. pozycji.

Wyścig został wznowiony na 10 minut przed końcem. Tréluyer utrzymywał pierwszą lokatę, natomiast Zanardiego wyprzedzili m.in. Karthikeyan i Wittmann. Znakomitym restartem popisali się Kobayashi i Duval, którzy w przeciągu dwóch okrążeń awansowali z 10. i 12. na 3. i 4. lokatę.

Na kolejną neutralizację nie trzeba było długo czekać – najpierw zderzyli się Tsukakoshi i Tomoki Nojiri, a kilka zakrętów dalej w karambolu uczestniczyli Kohei Hirate, Kazuki Nakajima, Hiroaki Ishiura i James Rossiter.

Choć na torze nadal pozostawały fragmenty rozbitych samochodów, wyścig został wznowiony na ostatnim okrążeniu, lecz bez formacji w stylu Indianapolis. Karthikeyan z początku musiał uważać na jadącego za nim Wittmanna, lecz po chwili narzucił lepsze tempo i podążył do mety po swoje pierwsze zwycięstwo za kierownicą samochodu Super GT.

Tuż przed ostatnią neutralizacją Duval wyprzedził Kobayashiego, a następnie dogonił Witmanna i objechał go w ostatnim zakręcie. Kierowca Audi mocno poszerzył sobie przy tym tor, za co sędziowie przyznali mu sekundę kary i przesunęli w klasyfikacji z powrotem za Wittmanna.

Kobayashi dojechał do mety na piątej pozycji, wyprzedzony jeszcze przez Yamamoto. Daisuke Nakajima był szósty, przed Ryo Hirakawą i René Rastem. Mając najświeższe opony ze wszystkich, Tréluyer przebił się w końcówce na dziesiątą lokatę, a Zanardi ukończył wyścig na 13. pozycji.