Van der Linde wygrywa po raz pierwszy w DTM po starcie z 14. pola

Sheldon van der Linde odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w DTM w deszczowym, niedzielnym wyścigu serii na holenderskim torze Assen. Reprezentant BMW po starcie z 14. pola dość wcześnie zmienił swoje opony, co w połączeniu z przerwaniem wyścigu i inną strategią czołówki pozwoliło mu sięgnąć po triumf. Drugie miejsce zajął Robin Frijns, a na najniższym stopniu podium stanął Nico Müller.

Start wyścigu został przełożony o 7 minut z tradycyjnej pory 13:33 z powodu ulewnych opadów deszczu, które pojawiły się niedługo przed rozpoczęciem rywalizacji.

Stawka przystąpiła do wyścigu za samochodem bezpieczeństwa o godzinie 13:40, zaś zegar wyznaczający 55 minut ruszył. Już w trakcie trwania neutralizacji sędziowie podjęli decyzję, aby po zjeździe samochodu bezpieczeństwa kierowcy tradycyjnie ustawili się na swoich polach startowych.

Po tradycyjnym starcie ruszający z pole position Rene Rast stracił dwie pozycje na dojeździe do pierwszego zakrętu. Liderem został Loïc Duval, a na drugie miejsce awansował Frijns. Po początkowym słabszym starcie, Robert Kubica na pierwszym wyścigowym okrążeniu był w stanie szybko nadrobić stratę i awansował na dziewiątą lokatę. Spośród wszystkich kierowców największy awans zaliczył z kolei Ferdinand Habsburg, który z siódmego pola przesunął się na czwarte miejsce.

Duval bardzo szybko odjechał od Frijnsa na ponad 2,5 sekundy, zaś sam Holender musiał odpierać ataki ze strony Rasta, który starał się nadrobić straty z początku, a także Habsburg. Nie dochodziło jednak do zmian pozycji, między innymi z powodu trudnych warunków panujących na torze Assen.

Na siódmym okrążeniu jako pierwszy w boksach pojawił się Kubica, któremu ponownie założono opony deszczowe i przez radio zespół powiedział mu, że na tym ogumieniu ma dojechać do mety wyścigu. Dwa kółka później na tą samą taktykę zdecydował się również Jamie Green, który powrócił na tor przed Kubicą, lecz Polak był w stanie wyprzedzić swojego rywala w drugim sektorze kolejnego kółka.

Tymczasem prowadzący Duval stracił swoje początkowo mocne tempo i Frijns dojechał do jego tylnego skrzydła. Na 11. okrążeniu Frijns pewnie wyprzedził Duvala na prostej startowej, a w tym samym miejscu Müller uporał się z Habsburgiem, awansując na czwarte miejsce. Habsburg miał ponownie jakieś problemy, ponieważ już na kolejnym kółku w krótkim odstępie czasu stracił kolejne dwie lokaty, tym razem na rzecz Mike Rockenfellera oraz Timo Glocka, którzy następnie stoczyli między sobą piękną walkę o piąte miejsce, z którego zwycięsko wyszedł Glock.

What a move!👏 Hang in there, @realtimoglock!💪 #UnitedinRacing #PassionForRacing #RaceTheLimit #DTM@DTM #DTMAssen @ransport pic.twitter.com/kCgjbogxsh

— BMW Motorsport (@BMWMotorsport) September 6, 2020

Po wcześniejszym wyprzedzeniu Duvala, Frijns odskoczył od reszty stawki na 7 sekund. Będący na drugim miejscu Francuz przez dłuższy czas utrzymywał za sobą rywali, lecz na 14. okrążeniu musiał uznać wyższość Rasta, który wyprzedził go na hamowaniu do pierwszego zakrętu. Wkrótce Duval próbował obronić się także przed Glockiem, jednak został nieco wypchnięty poza tor przez rywala i stracił kolejną pozycję.

Na tym etapie wyścigu deszczu nie było, a na torze pojawiła się wyraźna linia wyścigowa pozbawiona dużej ilości wody. Z zapowiedzi wynikało jednak, że druga fala opadów powinna już wkrótce się pojawić.  Duval, który zjechał do boksu, nie zgadzał się z zastosowaną taktyką założenia kolejnego kompletu opon deszczowych, domagając się slicków. Na ryzykowną strategię zdecydowała się ekipa Rockenfellera, która założyła swojemu kierowcy właśnie ogumienie przeznaczone na suchą nawierzchnię.

Glock w tym momencie rywalizacji prezentował znacznie lepsze tempo niż jadący wokół niego rywale. Najpierw wykorzystał potyczkę Müllera i Rasta i wyprzedził aktualnego mistrza DTM, a następnie przez dłuższy czas dobierał się do skóry Müllera, by pokonać Szwajcara na hamowaniu do pierwszego zakrętu. W tym momencie Glock jechał już drugi, lecz do prowadzącego Frijnsa miał 11 sekund straty.

Na 22. okrążeniu w boksach pojawiło się kilku kierowców. Wśród nich znajdował się lider wyścigu Frijns, a także Glock, Rast i Müller. Frijns po wyjechaniu na tor stracił jednak prowadzenie na rzecz van der Linde, który zmieniał opony na 10. kółku.

Chwilę później na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, a następnie podjęto decyzję o wstrzymaniu wyścigu. Powodem tego był dość duży wypadek Fabio Scherera, który będąc na slickach wypadł z toru i z impetem uderzył w bariery, poważnie uszkadzając przód swoje Audi. Do końca rywalizacji zostało nieco ponad 11 minut i jedno okrążenie, zaś zegar odliczający czas został zatrzymany.

Fabio #Scherer slids off the track with the rain intensifying. First the safety car was deployed, then the race red flagged.#DTMoments #WeLoveDTM #FeelTheRoar #DTM2020 @ttcircuitassen pic.twitter.com/r4me48Fpuq

— DTM (@DTM) September 6, 2020

Podczas przerwy padał deszcz, przez co konieczne było pozostanie na deszczówkach. Wyścig został wznowiony za samochodem bezpieczeństwa 15 minut po tym incydencie, o godzinie 14:40, zaś neutralizacja zakończyła się na mniej niż 6 minut przed końcem. Lider wyścigu Van der Linde utrzymał za swoimi plecami Frijnsa, zaś Glock stracił czwartą pozycję na rzecz Duvala, który objechał rywala w trzecim zakręcie. Chwilę później Glocka objechał także Rast, zaś Kubica, który na restarcie był 11., stracił lokatę na rzecz Rockenfellera.

Ostatecznie van der Linde odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w serii DTM w drugim, niedzielnym wyścigu w Assen. Drugie miejsce zajął Frijns, a na najniższym stopniu podium stanął Müller. Czwartą lokatę wywalczył Duval, piąty był Rast, jako szósty linię mety przekroczył Glock, a czołową dziesiątkę uzupełnili Habsburg, Marco Wittmann, Phillip Eng oraz Lucas Auer. Kubica w końcówce został wyprzedzony przez Jamiego Greena oraz Jonathana Aberdeina i rywalizację ukończył na 14. miejscu.