Kim jest Lance Stroll?

Lance Stroll. Syn jednego z najbogatszych ludzi świata, od wielu lat dobijający się do Formuły 1, ktoś kto może (nadal nie mamy oficjalnego potwierdzenia) zastąpić odchodzącego na sportową emeryturę Felipe Massę.

Po raz pierwszy świat Formuły 1 usłyszał o nim w listopadzie 2015, kiedy to Claire Williams przedstawiła go mediom jako kierowcę rozwojowego. Nieoficjalnie mówi się, że to właśnie już wtedy młody Kanadyjczyk miał otrzymać zapewnienie, że jeżeli tylko znajdzie się dla niego miejsce, zostanie kierowcą etatowym Williamsa. Młodzieniec walczy obecnie o tytuł mistrzowski w Europejskiej Formule 3 wraz z zespołem Prema Powerteam z którym jest już związany od trzech lat. Jednak od początku…

Kariera tradycyjnie rozpoczęła się od kartingu. Lance wygrywał wyścigi w Kanadzie, a później także za jej południową granicą. Talent, zwycięstwa oraz coraz większy rozgłos spowodowały, że w 2008 został on nominowany przez Związek Motorowy Québec do kategorii debiutanta oraz kierowcy roku. W sezonie 2010 wygrał cztery tytuły Florida Winter Tour. Rok później startował w ekipie Dino Chiesa we włoskich mistrzostwach kartingowych, które zakończył na osiemnastym miejscu, ale już w 2012 z tą samą ekipą wygrał Las Vegas Trophy. Rok później został uznany za najlepszego debiutanta. Kariera Kanadyjczyka rozwijała się w zastraszającym tempie.

W sezonie 2015 Stroll wygrał nowozelandzką serię Toyota Racing Series, stając 10 razy na podium wliczając w to cztery wygrane. W tym samym roku został zauważony przez włoską ekipę Prema Team i tym samym trafił do Europejskiej F3, gdzie na 33 wyścigi, 17 z nich ukończył w pierwszej szóstce i odniósł jedno zwycięstwo. Rok 2015 był bardzo wymagający i wyczerpujący, ponieważ wziął udział w 50 wyścigach, w tym debiutując w Grand Prix Makau Formuły 3.

Wyniki, zapał oraz zaangażowanie spowodowały, że Kanadyjczyk został zauważony przez Ferrari, które włączyło go do swojego programu rozwoju kierowców. Przygoda z Ferrari nie trwała jednak długo, ponieważ w listopadzie Lance odszedł z akademii podpisując kontrakt jako kierowca testowy i rozwojowy zespołu Williams.

Dlaczego Stroll odszedł z Ferrari? Powodów było wiele. Tak komentował sprawę w lutym, 2016 roku: „Było wiele powodów. Po pierwsze, Williams ma wspaniałą historię jeżeli chodzi o wiarę w młodych zawodników. Wielu młodzików otrzymało szansę na Formułę 1. To było ważne, ponieważ Ferrari ma inną politykę – zatrudniają weteranów, którzy mają walczyć o tytuł mistrza świata jak i konstruktorów. Williams był tym, czego szukaliśmy, zwłaszcza jeżeli chodzi o naszą przyszłość, a zespół był bardzo zadowolony. Rozmawialiśmy z nimi w lipcu [2015] i mieliśmy poczucie, że się dogadujemy. Mieliśmy to samo w Ferrari, ale Williams zaoferował mi dobrą posadę jako kierowca rozwojowy z czasem w symulatorze. Możliwe, że w ciągu roku otrzymam kilka dni i możliwość jazdy starszym samochodem Formuły 1, co jest bardzo ekscytujące”.

Teraz już wiemy, że Kanadyjczyk testował na Silverstone starszy model Williamsa, nieoficjalnie miał również testować go na torze Hungaroring. Kiedy tylko Felipe Massa ogłosił zakończenie kariery z Williamsie, zaczęła się fala domysłów kto go zastąpi. Dobrze poinformowane osoby wiedziały, że Lance oraz jego sztab ludzi negocjują kontrakt, jednak wiedzieli to tylko zaufani ludzi oraz ci, którzy zdobyli zaufanie danych osób. W międzyczasie pojawił się Sergio Pérez, który rozpoczął negocjacje z Williamsem, jednak coraz więcej zaczęto plotkować o Strollu. Wizyty ojca w paddocku, pomoc ze strony czynnego inżyniera Williamsa oraz nieocenione wsparcie legendy Ferrari Luci Baldisserriego spowodowały, że Lance został najpoważniejszym kandydatem. Jednak co stroi na przeszkodzie? Superlicencja.

Kanadyjczyk rozpoczął starania w kierunku budowy swojej pozycji m.in. dołączając do słynnej ekipy Chipa Ganassiego w styczniowym Rolex 24 at Daytona. Choć rozbił on prototyp już pierwszego dnia testów, sam weekend wyścigowy przebiegł solidnie i zakończył on swój pierwszy całodobowy wyścig na piątym miejscu. Obecnie młodzieniec walczy drugi rok w Europejskiej F3 z ekipą Prema, w której wygrana zapewni mu przepustkę do Formuły 1 w postaci superlicencji.

Pay-driver czy geniusz?

Sprawa Lance’a jest dość skomplikowana, ponieważ jest i druga strona medalu. Jedni widzą w nim geniusza kierownicy na miarę Maxa Vestappena, ale są też tacy, którzy uważają, że będzie kolejnym, który zostanie kierowcą F1 ze względu na bogatych rodziców. Jego ojciec Lawrence jest nie tylko pasjonatem i miłośnikiem motoryzacji, ale jednym z głównych klientów Ferrari. Obecnie w jego garażu znajduje się 25 samochód włoskiej marki, w 2013 sprzedano model z 1967 GTB/4 S NART Spider za rekordową sumę 27,5 milionów dolarów. Ojciec Lance'a Zajmuje obecnie 722. miejsce na liście Forbsa, 15. miejsce w Kanadzie, a jego majątek wycenia się na 2,4 miliarda dolarów. Największą jego część zbito na sprzedaży udziałów marki odzieżowej Michael Kors, która zaliczyła znakomity debiut giełdowy dzięki zaangażowania Strolla i jego biznesowego partnera Silasa Chou, którym przypisuje się również sukces marki Tommy Hilfiger.

Czy porównania do Maxa Verstappena są słuszne? Otóż, okazuje się, że obaj młodzieńcy stoczyli ze sobą kilka walk na torze we Florida Winter Series. Stroll nigdy nie dawał za wygraną i nie ułatwiał Holendrowi życia. Stosował podobne i wręcz bliźniacze manewry, które teraz są pod ostrzałem krytyki wielu znawców Formuły 1, a także samych kierowców. Czy można więc napisać, że Stroll=Verstappen? I tak i nie. Za jednym stoi doświadczenie i umiejętności, a za drugim dodano do tego ogromne pieniądze i to one spowodowały, że Lance Stroll jest uważany przez wielu za geniusza.

W Premie obok Kanadyjczyka pracuje wspomniany już wyżej inżynier Williamsa, a także były już szef FDA Luca Baldisserii. Do tego młodzieniec był uczony przez francuskiego kierowcę Brandona Maisano, który przez wiele sam ścigał się, chcąc dotrzeć do Formuły 1. W 2010 roku trafił do FDA, ale na tym się skończyło. Jednak co ma wspólnego Maisano ze Strollem? Otóż w sezonie 2015 został trzecim kierowcą ekipy Prema, a jego zadaniem nie tylko było ściganie się, ale także uczenie Lance’a oraz jego szkolenie, choć nikt tego głośno nie przyznawał. Wydaje się jednak, że to osoba legendy Ferrari oraz byłego szefa FDA ma największe znaczenie.

Baldisseri był obecny przy sukcesach Michaela Schumachera oraz pomagał Felipe Massie po odejściu jego mentora. Był wtedy, kiedy Ferrari było na szczycie. Przez wiele lat widział i słyszał niejedno i na pewno wie, jak pokierować karierą młodego Kanadyjczyka, aby przestano nazywać go pay-driverem i zarzucać mu, że swoje miejsce w Williamsie będzie zawdzięczać pieniądzom. W środowisku Formuły 1 krąży powiedzenie, że jest jedna rzecz, której nie można kupić i tym czymś jest fotel Ferrari. Patrząc na to, że Kanadyjczyk i Baldisserri odeszli z włoskiej rodziny i skupili się na innej ekipie, może być w tej historii ziarenko prawdy. Przysłowiowa łyżka dziegciu w beczce miodu.

Kto jeszcze należy do ekipy Strolla? Między innymi Alex Wurz, który jest jego pomocnikiem oraz trenerem. Nieoficjalnie to dzięki Austriakowi Lance wziął udział w Rolex 24 u boku Andy’ego Priaulx. Jednak nie wszystkie ustępstwa podobają się samemu Lance’owi. Podczas ostatniej rundy F3 na Nürburgringu, w drugim wyścigu Lance wygrał wyścig, ale słowo wygrał nie jest tutaj idealne – został przepuszczony przez swojego zespołowego kolegę. Oczywiście, Kanadyjczyk był od niego szybszy, ale wszyscy wiedzieli, że nie ma czasu na walkę i trzeba coś zrobić, aby Stroll wygrał. Team Orders było widoczne gołym okiem, ponura mina i smutek w oczach Lance’a również.

Młodzieniec jest zdolny, ma ambicje, zapał. Może nie jest geniuszem, ale jest zdolny. Jego niektóre wpadki czy pomyłki podczas wyścigów są tymi, które popełniają nowicjusze, ale jeden błąd czy pomyłka jest naprawiany pięknym wyścigiem w deszczowych warunkach i przypieczętowanie tego zwycięstwem. Na pewno nie jest on Pastorem Maldonado, ponieważ młodzieniec nie tylko ma pieniądze, ale i „to coś”. To coś, co może w przyszłości się okazać strzałem w dziesiątkę i czymś, co spowoduje, że wielu zapomni o tym, że to między innymi walizka wypchana dolarami dała mu miejsce w Formule 1.

Przeczytaj również: Lance Stroll specjalnie dla ŚwiatWyścigów.pl

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze