OAK ponownie najlepszy

Załoga OAK Racing wygrała drugi wyścig Azjatyckiej Serii Le Mans. Na japońskim torze Fuji, do walki stanęło ostatecznie osiem załóg.

Choć początkowo, na Fuji zapowiadano obecność tylko 7 pojazdów – w ostatniej chwili, do walki postanowiły dołączyć dwie załogi kategorii GT-Am, obie zapisane w wyścigowych Lamborghini Gallardo. Pojawiły się one w sobotniej sesji kwalifikacyjnej – tylko jedna wystartowała jednak w samym wyścigu, ostatecznie powiększając stawkę do ośmiu pojazdów. Bez zaskoczenia, o zwycięstwo walczyły tu prototypy LMP2, tym razem oba dojeżdżając do mety – a z triumfu znów cieszyła się załoga OAK Racing. W kategorii prototypów CN, startujący w Ligierze JS53 zespół Craft-Bamboo pokonał Wolfa ekipy Team Avelon Formula – a jedynym niesklasyfikowanym pechowcem była załoga Mercedesa nr 90 kategorii GT, w której BMW Z4 pokonało zwycięzców z Korei startujących tym razem w Nissanie.

Weekend na torze Fuji rozpoczął się piątkowymi treningami, odbywającymi się na dość mokrym torze. W pierwszej z nich, wyraźnie szybsza była załoga OAK, w której każdy z trzech kierowców zszedł poniżej granicy 1:40 – a najlepszy wtedy Ho-Pin Tung zaliczył nawet 1:37.8. Wśród konkurentów z Eurasia Motorsport, tylko Richard Bradley zszedł do poziomu 1:39.1. W kategorii GT, Takamistu Matsui z Mercedesa uzyskał 1:41.7, a w CN Denis Lian z nowego w stawce Avelon Formula zaliczył 1:43.5. W sesji drugiej, Tung jeszcze poprawił swój wynik, uzyskując 1:36.5 – a bardzo blisko siebie byli Bradley i Jin Jun Pu z Eurasii, Bradley niewiele lepszy z wynikiem na poziomie 1:37.5. W GT ponownie najszybszy był Mercedes, tym razem za sprawą Takeshi Tsuchiyi – a w CN załoga Team Avelon walczyła tylko z czasem, gdyż konkurenci z Craft-Bamboo nie wyjechali na tor z powodu problemów z silnikiem.

Zaskakującym wynikiem zakończyły się sobotnie kwalifikacje – tu, najszybszym okazał się być dość niespodziewanie Richard Bradley, który o 0.01 sekundy pokonał wynik Ho-Pin Tunga. Bradley uzyskał ten czas po 10 minutach od startu sesji, na następnym okrążeniu zjeżdżając do boksów – i od tej chwili tylko patrząc, jak Chińczyk z ekipy OAK próbuje ten wynik pokonać. Partię szybkich okrążeń, Tung rozpoczął po 20 minutach od startu – jednak najlepszy jego czas okazał się być o 0.01 sekundy gorszy od wyniku Bradleya. Wśród pojazdów GT, do poziomu 1:40.0 zszedł Takeshi Tsuchiya w Mercedesie, o niecałe 0.8 sekundy pokonując Tatsuyą Tanigawę z BMW nr 91 – a w CN do walki wrócił prototyp załogi Craft-Bamboo, Mathias Beche uzyskując w nim wynik o ponad 3 sekundy lepszy od Denisa Liana z Eurasia Motorsport. W walce uczestniczyły także dwa Lamborghini Gallardo kategorii GT-Am – Włoch Massimiliano Wiser pokonał tu Japończyka Hironoriego Takeuchi.

Niedzielna potyczka, przynajmniej w kategorii LMP2 okazała się splotem zaskakujących zwrotów – z których pierwszy miał miejsce już na starcie, gdy problemy z pojazdem zatrzymały Richarda Bradleya. Gdy ten powrócił na tor, jadąca w Morganie OAK Keiko Ihara miała już przewagę przeszło dwóch okrążeń – jednak na 23. okrążeniu, błąd skierował ją prosto w barierę z opon, przez co to ona musiała teraz zjawić się w boksach na naprawdę samochodu. Pojazd powrócił do walki na drugim miejscu, Eurasia odzyskała prowadzenie – lecz w połowie wyścigu nastąpił kolejny zwrot, tym razem dwuminutowa kara, którą jadący wówczas Jun Jin Pu odbył na 52. okrążeniu ekipy z Filipin. Prowadzenie przejął wtedy David Cheng, który niedługo później zmienił się z Ho-Pin Tungiem – a Chińczyk już do mety, pewnie utrzymał prowadzenie ekipy OAK.

W przypadku dwóch prototypów CN, tylko na początku, prowadzenie przejął Denis Lian z Team Avelon Formula – jeszcze przed pierwszą zmianą, odzyskał je Samson Chan z Craft-Bamboo. Potem, jego zmiennicy już tylko powiększali przewagę nad konkurencyjnym Wolfem – i tak, Mathias Beche dojechał do mety z przewagą 4 okrążeń nad konkurentami.

W kategorii GT, wyścig pechowo zakończyli kierowcy Mercedesa, którzy byli najlepsi w obu sesjach treningowych i kwalifikacjach. W początkowej fazie wyścigu, Mercedes, BMW i Nissan dość często zamieniały się pozycjami w stawce – do pierwszej serii zmian, Jun San Chen w BMW wyprzedzając Yu Lama z Mercedesa. W kolejnej godzinie, kontratakował jednak Takamitsu Matsui, który odebrał prowadzenie Carlo van Damomi – przy czym walka między nimi była zażarta i nie można było określić, kto dojedzie do mety jako pierwszy. To stało się jednak jasne około pół godziny przed końcem wyścigu – wtedy też Mercedes uległ awarii i ostatecznie do mety nie dojechał – oddając w ten sposób zwycięstwo załodze BMW. Z awarii załogi nr 90 mogli się cieszyć również kierowcy Nissana, zwycięzcy wyścigu w Korei – ci, zamiast na miejscu trzecim, dojechali do mety jako wice-liderzy kategorii.

W wyścigu uczestniczyło także jedno Lamborghini kategorii GT-Am – załoga nr 11 nie miała już konkurentów, do mety dojeżdżając ze stratą 11 okrążeń do lidera całego wyścigu.

P Nr   Kierowca   Klasa   Zespół   Rezultat
1 1

David Cheng
Ho-Pin Tung
Keiko Ihara
1 LMP2 OAK Racing Team Asia 105 okr.
2 27

Richard Bradley
John Hartshorne
Pu Jun Jin
2 LMP2 Eurasia Motorsport +1 okr.
3 91

Jun San Chen
Carlo Van Dam
Tatsuya Tanigawa
1 GT AAI Motorsports +2 okr.
4 92

Morris Chen
Marco Seefried
Yasushi Kikuchi
2 GT AAI Motorsports +3 okr.
5 77

Mathias Beche
Wing Kin (Kevin) Tse
Samson Chan
1 CN Craft Bamboo Racing +4 okr.
6 21

Denis Lian
James Mitchell
William Lok
2 CN Team Avelon Formula +8 okr.
NSK 90

Yu Lam
Takamitsu Matsui
Takeshi Tsuchiya
3 GT AAI Motorsports +23 okr.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze